Oszustwach na wnuczka słyszał niemal każdy, ale okazuje się, że to tylko jedna z wielu metod przestępców, którzy wykorzystują zaufanie emerytów, aby wyłudzić od nich pieniądze. Hanna Dobrowolska w książce, która stanowi owoc wieloletniego śledztwa dziennikarskiego, opisuje dramatyczne historie osób, które padły ofiarą oszustów, działania organów ścigania, jak również kulisy funkcjonowania mafii, żyjącej na bardzo wysokim poziomie za pieniądze wyłudzone od emerytów.

„Wnuczkowa mafia” to obowiązkowa lektura nie tylko dla seniorów, ale przede wszystkim dla przedstawicieli młodszego pokolenia, którzy mają szansę uchronić swoich najbliższych przed dramatem. Każdego dnia kilkudziesięciu emerytów odbiera telefony od wnuczkowej mafii. Oszuści podają się za krewnych w potrzebie albo policjantów prowadzących tajne śledztwo. Proszą o pieniądze. Tylko w 2018 r. okradli w ten sposób 3,5 tys. osób, a starty wyniosły blisko 57 mln zł. Nieujawniona liczba przestępstw może być nawet kilkakrotnie wyższa, gdyż ofiary często wstydzą się zgłaszać na policję.

Reportaż Hanny Dobrowolskiej przedstawia problem z każdej strony. Są relacje policjantów, którzy od lat zwalczają wnuczkową mafię, są podsłuchy rozmów między przestępcami, opisy i zdjęcia niewyobrażalnego bogactwa, które – w zestawieniu z dramatem pokrzywdzonych – raz jeszcze bardziej. Autorka dotarła do ofiar, które zwierzyły jej się ze swoich historii. Przeczytała setki tomów akt sądowych, brała udział w procesach oszustów. Udało jej się dotrzeć do osób ściśle związanych z mafią, w tym m.in. Arkadiusza Ł. ps. Hoss, pomysłodawcy metody na wnuczka.