Do zdarzenia doszło w piątek, 25 października na terenie jednej z krotoszyńskich placówek oświatowych. Tuż przed godziną 17.00 woźny i jego syn zgrabiali liście. Za płotem, na ławce, alkohol spożywała grupka młodych ludzi. Kiedy zauważyli pracujących mężczyzn, zaczęli ich słownie zaczepiać. Po chwili agresorzy przeskoczyli przez płot i zaczęli być 33-latka. Jego 60-letni ojciec pobiegł do budynku szkoły. Tam powiedział innemu pracownikowi, aby zadzwonił po policję.

Następnie wrócił do syna, aby mu pomóc. Jednak także został zaatakowany. Chuligani przewrócili ich na ziemię, a następnie bili pięściami i kopali po całym ciele. Jeszcze w trakcie bicia pokrzywdzonych na miejscu pojawił się patrol mundurowych. Na widok policjantów atakujący zaczęli uciekać. Dwóch z nich już po chwili zostało zatrzymanych. Okazali się nimi mieszkańcy Krotoszyna w wieku 18 i 19 lat. Mężczyźni byli pijani. Nazajutrz rano dołączyła do nich dwójka ich kumpli, 19-latków. Śledczym w sprawie pomagał monitoring, na którym zostało zarejestrowane całe zdarzenie. Bandycki kwartet przyznał się do czynu. Wszyscy usłyszeli zarzuty pobicia.

Teraz za popełnione przestępstwo mogą trafić do więzienia nawet na 3 lata.

{player}041.mp3;l;szal.jpg;Włodzimierz Szał, rzecznik z KPP Krotoszyn{/player}