Przy boisku Orlik w Sulmierzycach ktoś wyrzucił gruz, stare zabawki, odzież, sprzęt elektryczny i inne odpady. Dotąd nie ustalono sprawcy.

Włodarz Sulmierzyc przypuszcza, że ktoś wjechał tam ciągnikiem z przyczepą. – Widoczne są ślady kół traktora – mówi. Podejrzewa, że zaśmiecenie terenu miało miejsce wczesnym rankiem lub wieczorem. – Bo w dzień, gdy jest jasno, nikt by się nie odważył. Tam jest spory ruch pojazdów, więc sprawca zostałby zauważony – twierdzi.

Choć boiska są monitorowane, kamery nie obejmują terenu, który został zaśmiecony. Dlatego nie ma nagrania wideo, które byłoby dowodem przeciwko sprawcy. Można przypuszczać, że osoba ta wiedziała, jak ograniczony zasięg mają kamery. – I dlatego wjechała od drugiej strony, gdzie eg tren nie jest monitorowany – uważa burmistrz.

Dariusz Dębicki wraz z Komendą Powiatową Policji w Krotoszynie prosi o pomoc w ujęciu sprawcy wandalizmu. Jak podkreśla, wyrzucenie tak dużej ilości śmieci przy terenie sportowo-rekreacyjnym, co widać na udostępnionych przez miasto zdjęciach, jest czynem perfidnym. – Wszystkie informacje, które mogłyby pomóc w ustaleniu sprawcy, można zgłaszać na policję lub do urzędu – mówi. Apeluje do sumień sulmierzyczan także dlatego, że za usunięcie dzikiego wysypiska zapłacą wszyscy obywatele miasta.

Jeśli natomiast sprawca zostanie ustalony, stanie się to na jego koszt. Dostanie też mandat lub grzywnę za zaśmiecanie.

Od kilku dni walkę ostrowskiej straży miejskiej z mieszkańcami spalającymi w piecach śmieci wspiera specjalistyczny dron, wyposażony w czujniki umożliwiające wykonanie analizy wydobywającego się z komina dymu.