Wciąż boimy się utraty pracy
Obecna sytuacja na rynku pracy jest pełna sprzeczności. Z jednej strony mamy rekordową rotację i liczną grupę zainteresowanych zmianą pracy, z drugiej co trzeci Polak boi się zwolnienia.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Najnowsze wyniki „Monitora Rynku Pracy”*, cyklicznego badania przeprowadzonego przez firmę doradztwa personalnego Randstad rzucają nowe światło na tzw. rynek pracownika. Choć w ostatnim czasie skala przechyla się na stronę Kowalskiego, to jednak nie wszyscy śpią spokojnie. Dlaczego?
Ostatni raz bezrobocie na poziomie 8,8 proc. odnotowaliśmy w październiku 2008 roku. Wskaźnik udało się utrzymać zaledwie miesiąc, a z każdym kolejnym szedł w górę osiągając najwyższą wartość – 14,4 proc. – w lutym 2013 roku. Większość z nas dobrze zapamiętała tę lekcję. Na własnej skórze przekonaliśmy się, że rynek pracownika nie trwa wiecznie, pensja w każdej chwili może zostać obniżona, premia odcięta, a sympatyczny kolega z biurka obok zwolniony.
Wychodzenie z dołka zajęło polskiemu rynkowi pracy nieco ponad pięć lat. Nic dziwnego, że teraz, kiedy prognozy znów są pomyślne, cześć z nas podchodzi do nich z rezerwą.
Z badania przeprowadzonego przez Ransdtad wynika, że aż 37 proc. osób zadeklarowało co najmniej umiarkowane obawy, czy utrzymują obecną pracę w ciągu nadchodzącego półrocza.
Jak komentuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, obawy są uzasadnione, ponieważ nasza gospodarka wymaga głębszej i szybszej restrukturyzacji niż gospodarki bardziej rozwiniętych państw. – Na szczęście wzrost obaw o utratę pracy jest równoważony przez wzrost optymizmu co do możliwości znalezienia lepszej pracy, wynikający ze wzmocnienia pozycji pracowników na rynku pracy –tłumaczył ekspert.
I faktycznie, aż 72 proc. przebadanych przez Randstad osób jest przekonanych, że w ciągu półrocza może znaleźć nową, podobną do obecnej pracy, a 77 proc. widzi szansę znalezienia jakiegokolwiek zatrudnienia.
Nie oznacza to jednak, że swoje przekonania zamieniamy na działanie. – Jesteśmy zdecydowane bardziej bierni. Aktywnie nowego miejsca pracy poszukuje jedynie 12 proc. badanych, a 20 proc. raczej czeka na telefon od znajomego niż przeszukuje ogłoszenia o pracę – tłumaczy Agnieszka Bulik, dyrektor ds. prawnych public affairs Randstad.
A co z tymi, którzy nie boją się utraty zatrudnienia? Od stycznia 2016 roku aż 29 proc. badanych wykorzystało sytuacje i zmieniło pracodawcę lub przynajmniej stanowisko. Tak wysokiego wyniku nie odnotowani jeszcze arni razu w historii badania prowadzonego w Polsce od 2010 roku.
Ankietowani kierowali się przede wszystkim kwestią poprawy warunków zatrudnień i lepszymi możliwościami realizowania własnych celów i rozwoju.
* Badanie „Monitor Rynku Pracy” zostało zrealizowane w maju i czerwcu 2016 r. na grupie 800 osób.