Nie tylko propaganda
Podobnie jak „Polską kronikę filmową”, „Dziennik Telewizyjny” tworzyli profesjonaliści. Reporterzy, wydawcy, operatorzy, dźwiękowcy, którzy zdawali sobie sprawę z ograniczeń, jakie stwarzał im system polityczny.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Dziś, kiedy czyta się o „DTV”, najczęściej w pierwszym zdaniu podkreślone jest tego propagandowe znaczenie. Tymczasem współcześni medioznawczy zwracają uwagę m.in. na dbałość o kulturę języka, z której program słynął. Doceniana jest również wartość realizacyjna materiałów filmowych – sposób kadrowania, przekazywania treści obrazem. W końcu polska szkoła filmowa znana jest w całym świecie, a do telewizji trafiali najzdolniejsi. Nawet siermiężne, bure studio i pulpit, na którym stały mikrofon i telefon, wówczas były nowoczesne. Faktem jest, że przez długie lata jedyny ogólnopolski program informacyjny pod względem realizacyjnym bił na głowę te z innych krajów bloku wschodniego.
Stan wojenny to smutny okres w historii Polski, ale również w historii „DTV”. Po sierpniu 1980 roku był o jednym z najzacieklej krytykowanym przez Solidarność bastionów władzy i równie zaciekle przez władzę PRL broniony o sterowany. Do czasu…
28.10.1989 roku w głównym wydaniu „DTV” aktorka Joanna Szczepkowska, zwracając się wprost do widzów, powiedziała: „Proszę Państwa, 4.06.1989 roku skończył się w Polsce komunizm”. Trzy tygodnie później – 18.11 – „DTV” został zastąpiony przez „Wiadomości”.