Pod wpływem wjechał na przejazd
46-latek z gminy Koźmin Wlkp. Wsiadł do samochodu, będąc pod wpływem alkoholu. Usadowił się za kierownicą, odpalił i ruszył w trasę. Po drodze – w rejonie Zakrzew – Witaszyce (pow. jarociński) minął się z policyjnym radiowozem.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
I zwrócił uwagę funkcjonariuszy. Ci od razu zauważyli nierówny tor jazdy kierowcy opla. – Dlatego zawrócili – mówi Agnieszka Zaworska, rzecznik prasowy jarocińskiej policji. Mundurowi dogonili opla astrę w pobliżu przejazdu kolejowego. – Funkcjonariusze zauważyli, że kierowca wjeżdża na przejazd, mimo że sygnalizacja świetlna wskazywała na przejazd, mimo że sygnalizacja świetlna wskazywała kolor czerwony, a szlabany były w połowie opuszczone – dodaje Agnieszka Zaworska.
Nie zwlekając, policjanci natychmiast zatrzymali 46-latka. Po badaniu okazało się, że mężczyzna ma w swoim organizmie 3,7 promila alkoholu. Kontrola wykazała również, że nie posiada on prawa jazdy. Mieszkaniec gminy Koźmin Wlkp. usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. – Za to przestępstwo ustawa przewiduje karę grzywny, karę ograniczenia wolności lub karę pozbawienia wolności do lat 2 oraz świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonej oraz Pomocy Postpenitencjarnej – podsumowuje funkcjonariuszka.