Początkowo larwy mszyc pozostają w ukryciu wewnątrz paków lub pomiędzy zawiązkami liści. Później przekształcają się w samice, które przelatują na inne, niezasiedlone rośliny. Tworzą w nich kolonie. Dobrze wiedzieć, że mszyce nie lubią ogrodów, w których rosną m.in.: anyż, czosnek, kolendra, lawenda i petunia.

Aby zwalczać mszyce, można stosować preparaty naturalne, np. napary z pokrzywy, czosnku, cebuli, albo gotowe chemiczne. Opryski wykonujemy w bezwietrzu, suche dni, najlepiej po południu lub wieczorem, gdy nie jest już bardzo ciepło. Potem dobrze jest przez kilka godzin nie wchodzić do ogrodu. Środki chemiczne stosujemy zgodnie z instrukcją obsługi. Pamiętajmy, że do jednego środka chemicznego stosujemy jeden spryskiwacz. Potem trzeba go dokładnie umyć, ale resztek substancji nie wylewamy do kanalizacji. Przygotujemy jej więc tyle, ile zużyjemy.

Jeśli mamy niewielki ogródek, nie kupujemy dużego opryskiwacza – wystarczy nam 1-2 l. Kupmy taki, który pozwoli nam na dotarcie w niedostępne miejsce, np. z systemem oprysku w każdej pozycji, nawet do góry dnem.

Do pielęgnacji przydomowego ogrodu – kilku drzewek, krzewów i kwiatów – lepszy będzie większy ciśnieniowy opryskiwacz 3-12 l. Przyda się do opryskiwania roślin na rabatach, w warzywniku, pod osłoną, w niewielkim sadzie i na działce.