Między prawdą a fikcją
Od premiery pierwszego odcinka serialu „Czterej pancerni i pies” mija właśnie 55 lat. Produkcja błyskawicznie zyskała rzesze fanów, ale także zajadłych krytyków. Dlaczego?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Ponad pół wieku temu polscy widzowie po raz pierwszy mogli zobaczyć historię słynnej już dziś załogi czołgu T-35, zwanego Rudym. Pełne przygód losy Janka (Janusz Gajos), Gustlika (Franciszek Pieczka), Grigorija (Włodzimierz Press) i Czereśniaka (Wiesław Gołas) oraz ich wiernego czworonożnego towarzysza Szarika stały się jednym z największych hitów lat 60. w polskiej telewizji.
Skalę sukcesu serialu pokazuje ogromna popularność, którą zyskali aktorzy grający główne role. Niewątpliwie największą zyskał początkujący wówczas aktor Janusz Gajos, który do tego stopnia zaczął być przez widzów utożsamiany z serialowym Jankiem Kosem, że zaczął się obawiać końca swojej aktorskiej kariery. Był przekonany, że zaszufladkowanie pozbawi go propozycji innych ról. Po emisji serialu status prawdziwej gwiazdy zyskała też serialowa sanitariuszka Marusia, czyli Pola Raksa.
Nie wszystkim jednak obraz II wojny światowej przedstawiony w serialu przypadł do gustu. Wielu zarzucało twórcom serialu komunistyczną propagandę i pokazywanie fałszywego obrazu polskiej historii. Nie było w nim żadnej wzmianki na temat agresji Sowietów czy NKWD. Eksportuje się tutaj za to aspekt przyjaźni polsko-radzieckiej. Z tego powodu w 2006 r. domagano się nawet zdjęcia serialu z anteny. Ostatecznie dwa lata później postanowiono jego emisję poprzedzić naukowym komentarzem, który miał na celu objaśniać historyczne tło serialowej historii. Dla większości widzów po upadku komunizmu propagandowy wydźwięk serialu stał się jednak już tylko echem przeszłości i nadal chętnie do niego wracają, nie traktując go jako lekcji historii, ale po prostu dobrą rozrywkę.