BMW w rowie, bez kierowcy
Mężczyzna wjechał do rowu, stwarzając zagrożenie na drodze, po czym pieszo oddali się z miejsca zdarzenia. Według mieszkańców okolicy był odurzony.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W piątek, 22 grudnia ok. godz. 15:30 na ulicy Kopieczki w Krotoszynie mężczyzna wjechał terenowym samochodem marki BMW do rowu. – Podeszliśmy zapytać, czy nie potrzebuje pomocy. Nie mogliśmy się z nim porozumieć, wydawało nam się, że był pijany bądź pod wpływem narkotyków – mówią mieszkańcy okolicy. Kierowca wyszedł z auta i pieszo oddalił się z miejsca zdarzenia. Jego samochód leżał w rowie ok. dwóch godzin.
W końcu jeden z przejeżdżających tamtędy kierowców zadzwonił po policję, która przyjechała tuż po 17:30. – Otrzymaliśmy zgłoszenie, że w rejonie pętli autobusowej leży w rowie samochód terenowy – mówi mł. asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy krotoszyńskiej policji. Funkcjonariusze ustalili właściciela pojazdu, którym okazał się mieszkaniec Krotoszyna. Policjanci udali się po jego adres. – Na miejscu zastano tylko żonę, która oświadczyła, że zajmie się pojazdem – informuje Szczepaniak. Kierowca nie został ukarany.