Szopka zostanie do końca stycznia
W Lutogniewskim Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia już po raz siódmy stanęła przed Bożym Narodzeniem ruchoma szopka.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Jest bardzo duża, pełna scenek i postaci. – Od Bożego Narodzenia do 1 stycznia przy szopce były żywe zwierzęta – kury, chomiki, króliki – mówi proboszcz parafii, ks. Łukasz Żurawski. Jak zdradza, co roku Szpka jest wzbogaca o kolejne elementy. – W tym roku dodaliśmy młynarza, panów w sieczkarni oraz mężczyznę ostrzącego noże – mówi proboszcz. Ponieważ nie ma już miejsca na poszerzenie szopki, zostanie wydłużona. – W planach mamy postawienia stoku narciarskiego z wyciągiem – informuje ks. Żurawski. Według niego największą atrakcją dla dzieci stała się kolejka, która zatrzymuje się na czerwonym świetle.
Szopkę przygotowują co roku zaangażowani parafianie, poświęcając na to wiele czasu. Stawianie zajmuje łącznie 7 wieczorów. Niektóre zamontowane w szopce elementy pochodzą od górala z okolic Nowego Sącza. – Jest to pasjonat, który wykonuje takie rzeczy także dla swojej parafii, dlatego zdecydowaliśmy się na współpracę – mówi proboszcz.
Do oglądania szopki zapraszają również osoby spoza lutogniewskiej parafaii. – Wystarczy wcześniej się umówić, ponieważ kościół poza mszami jest zamknięty – mówi. Szopkę można będzie oglądać dop końca stycznia.