• piątek, 17 styczeń 2020 10:13

Miłość zabrała jej wszystko

Miłość zabrała jej wszystko
Miłość zabrała jej wszystko © archiwum

Jej życie przypominało bajkę o Kopciuszku, jednak z czasem amerykański sen zamienił się w koszmar. Elżbieta Czyżewska za swoją miłość musiała zapłacić wysoką cenę.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Już u progu kariery okrzyknięto ją „polską Marilyn Monroe”, Gwiazdą takich filmów jak „Mąż swojej żony”, „Małżeństwo z rozsądku” czy „Wszystko na sprzedaż” w latach 60. zachwycała się cała Polska. Nie mogła wtedy wiedzieć, jak prorocze okażą się te słowa. Elżbiecie Czyżewskiej sukces nie przyniósł bowiem szczęścia.

Jej trudne dzieciństwo naznaczyły wojna, bieda i pobyt w domu dziecka, ale mała Ela nie przestawała na szczęście miało być aktorstwo. Nieprzeciętna uroda i talent aktorski sprawiły, że szybko zaczęła wyróżniać się na tle swoich koleżanek ze szkoły teatralnej. Zabiegali o nią najwięksi: Wajda, Bereja czy Jerzy Skolimowski. Ten ostatni został jej pierwszym mężem, choć para szybko się rozwiodła. Uwodzicielska Czyżewska długo jednak nie musiała szukać miłości.

Kilka miesięcy później, w 1956 r. została żoną amerykańskiego dziennikarza Davida Halberstama. W dniu ślubu otrzymała też Złotą Maskę dla najlepszej aktorki. Była u szczytu kariery. Wystarczył jednak krytykujący Władysława Gomułkę artykuł Halberstama na łamach „The New York Timesa”, aby budowana przez nią latami kariera legła w gruzach. Po krytycznym artykule jej męża nie było już dla nich miejsca w Polsce. Oboje udali się więc do Stanów.

Aktorka wierzyła, że talent wystarczy, by zawojować Amerykę, jednak silny słowiański akcent szybko przekreślał te marzenia, usunęła się więc w cień. Jak na ironię, to właśnie tego kłopotliwego akcentu uczyła sama Meryl Streep, która później za rolę Polski w filmie „Wybór Zofii” dostała Oscara. Pomagała też Joannie Pacule, zanim młodsza koleżanka stała się gwiazdą. Nie potrafiła jednak znieść, że jej dni chwały przeminęły. Zaczęła szukać ukojenia w używkach, a miłość, która ją zmusiła do wyjazdu na drugi koniec świata, w końcu sama wygasła, zaś rozwód przyniósł problemy finansowe. Po upadku komunizmu w Polsce proponowano jej, by powróciła na stałe do ojczyzny, ona była na to zbyt dumna. Nie chciała przyjąć drugiej szansy, która dał jej los. – „Życia nie da się powtórzyć” – kwitowała gorzko. Pochowano ją w 2010 r. na Powązkach, gdzie zapomnianą 72-letnią gwiazdę pożegnała zaledwie garstka znajomych.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)