Skazany za uderzenie ratowniczki
W Sądzie Rejonowym w Krotoszynie odbyła się rozprawa przeciwko 56-leniemu mężczyźnie z Koźmina Wlkp., który 23 stycznia będąc w stanie upojenia alkoholowego, znieważył personel medyczny i uderzył ratowniczkę medyczną na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Szpitala Powiatowego w Krotoszynie.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Przypomnijmy, że do tego zdarzenia doszło w styczniu. Pacjent został zabrany przez ratowników medycznych z jednej z ulicy w Koźminie Wielkopolskim. Gdy karetka przyjechała na miejsce wezwania, przy mężczyźnie leżącym na ulicy obecni byli policjanci. 56-letni mężczyzna w chwili przyjazdu ratowników był nieprzytomny, czuć było od niego alkohol.
Po przewiezieniu na SOR dyżurująca lekarka zawiadomiła policję, że na oddziale znajduje się niebezpieczny dla otoczenia i upojony alkoholem pacjent, który stwarza zagrożenie dla personelu i innych pacjentów. Pacjent został przyjęty, podano mu leki, poddano diagnostyce. W badaniu krwi stwierdzono bardzo wysokie stężenie alkoholu.
W chwili odłączania kroplówki, po godz. 18:00, mężczyzna uderzył ratowniczkę w twarz. W tym momencie została naruszona nietykalność cielesna funkcjonariusza publicznego podczas wykonywania czynności służbowych. Ponownie wezwano policję, która tym razem zabrała ze sobą mężczyznę do wytrzeźwienia.
Ratowniczka medyczna po tym ataku została przyjęta na oddział, zbadana, wykonano jej konieczną diagnostykę, wypisano do domu.
Sąd w Krotoszynie nie miał żadnych powodów, by nie wydać surowego wyroku. Uznał mężczyznę za winnego: znieważenie trzech osób personelu medycznego słowami wulgarnymi, powszechnie uznawanymi za obraźliwe nieważenia słownego, a także naruszenia nietykalności cielesnej w stosunku do czwartej osoby z personelu medycznego.
Mężczyzna otrzymał 3 miesiące pozbawienia wolności w warunkowym zawieszenie na okres 2 lat, zapłatę 500 zł nawiązki dla ratowniczki, która została uderzona przez oskarżonego, wprowadzenie nadzoru kuratora sądowego nad oskarżonym, zobowiązanie oskarżonego do powstrzymywania się do nadużywania alkoholu oraz pokrycia kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny.
To nie jedyny przypadek ataków na naszych ratowników medycznych. Głośna była sprawa innego ataku, gdzie pijany pacjent zaatakował naszych ratowników medycznych i zniszczył monitor defibrylatora w karetce pogotowia ratunkowego. I w tym przypadku sądnie miał żadnych wątpliwości. Szpital otrzymał od tego mężczyzny zapłatę w wysokości 6 780,40 zł za naprawę uszkodzonego przez niego defibrylatora, znajdującego się na wyposażeniu karetki, którą był transportowany z Maciejewa do szpitala w Krotoszynie.
Dwaj ratownicy medyczni, posiadający podczas wykonywania pracy status funkcjonariuszy publicznych, otrzymali od skazanego po 800 zł tytułem zadośćuczynienia. Sprawca ataku wystosował także pisemne przeprosiny dla ratowników, które poprzez administrację szpitala zostały przekazane tym osobom.
Te wydarzenia pokazują oczywiście, jak niebezpieczny jest zawód ratowników medycznych, którzy chcąc ratować ludzkie życie samo bardzo często są narażeni na różne tego typu sytuację. Za każdym razem szpital będzie walczył jednak o dobre imię swoich pracowników. Mamy nadzieję, że wyroki sądowe skutecznie zminimalizują tego typu zachowania w przyszłości.