Fałszywy alarm o bombie w szpitalu
W środę, 25 marca milickie służby otrzymały powiadomienie o podłożeniu ładunku wybuchowego w szpitalu w Miliczu. Podobne zgłoszenie o podłożeniu bomby wpłynęło też do szpitali w Kaliszu i Ostrowie Wlkp. Jak się okazało, fałszywe alarmy wszczął 37-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego, który został ujęty w tym samym dniu i trafił do aresztu. Jak się tłumaczył, miał to być żart.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W minioną środę, 25 marca tuż po godz. 14:00 straż pożarna i policja otrzymały zgłoszenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamia Ratunkowego dotyczące podejrzenia podłożenia ładunku wybuchowego w Milickim Centrum Medycznym.
Wiadomość brzmiała: „Bomba jest w szpitalu, wybuchnie o 18”. Taką anonimową wiadomość o podłożeniu bomby w milickim szpitalu otrzymał wcześniej właściciel telewizji TVPM i od razu powiadomił o tym władze szpitala. Powiadomiono też burmistrza oraz starostę milickiego i zwołano sztab kryzysowy w placówce szpitala.
Na miejscy przyjechały 4 zastępy strażaków z PSP Milicz, w tym samochód operacyjny z zastępcą komendanta straży i zastępcą dowódcy, oraz strażacy z OSP Gądkowice, Wojskowa Straż Pożarna z Milicza i policja, która zamknęła teren wokół szpitala. Przeszukano cały budynek szpitala, w tym także dach, ale żadnego podejrzanego ładunku nie znaleziono. Nie doszło też, na szczęście, do ewakuacji pacjentów i personelu medycznego. Policjanci przesłuchali właściciela TVPM oraz prezesa szpitalnej spółki MCM, jako pokrzywdzonego.
W międzyczasie ustalono też, że informację o podłożeniu bomby otrzymały szpitale w Ostrowie Wielkopolskim i w Kaliszu. Tam również alarmy okazały się fałszywe. – Jakby mało było strachu związanego z koronawirusem, to jeszcze alarm bombowy w milickim szpitalu. Zapytałem publicznie, kim trzeba być, że w takiej sytuacji zrobić coś takiego – mów burmistrz gminy Milicz Piotr Lech, który na swoim facebook cała sytuację skomentował dosadnymi słowami: „Jakim trzeba być sk…nem, by to zrobić”.
Sprawcę tych głupich żartów ustalono i zatrzymano jeszcze w tym samym dniu w wyniku wspólnych czynności prowadzonych przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu i Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec Krotoszyna. Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu przedstawił podejrzanemu trzy zarzuty dotyczące trzech placówek medycznych: w Miliczu, Ostrowie Wielkopolskim i Kaliszu.
Mężczyzna odpowie za fałszywe zawiadomienie o podłożeniu ładunku wybuchowego oraz za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób – pacjentów, personelu medycznego oraz funkcjonariuszy policji. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i tłumaczył, że miał być to rodzaj żartu.