Koronawirus w DPS Baszków
85-letnia mieszkanka Baszkowskiego DPS-u ma koronawirusa. W związku z tym sanepid postanowił, że 48 pracowników oraz wszyscy pensjonariusze zostaną odcięci od świata. Kwarantanna objęła łącznie 243 osoby.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W piątek, 25 września o godz. 14:00 do Baszkowskiego ośrodka dotarła informacja, że u 85-latki wykryto koronawirusa. Przewieziono ją do szpitala jednoimiennego w Poznaniu przy ul. Szwajcarskiej. – W związku z tym cały DPS ma kwarantannę – informuje Dionizy Waszczuk, dyrektor placówki. Placówki nie mogą opuszczać 243 osoby. To wszyscy mieszkańcy, razem 195 osób, oraz 48 pracowników z piątkowej zmiany. – Tak zdecydował sanepid – mówi szef DPS-u. Wstrzymano zmianowość.
– Panuje reżim, jak za cara. Nikt nie wchodzi, nikt nie wychodzi – wyjaśnia Waszczuk. Od wszystkich mieszkańców i pracowników pobrano wymazy do badań na koronawirusa, łącznie aż 330. – Sprzęt dostarczył sanepid, a nasze pielęgniarki pobrały wymazy, które zostały zawiezione do Poznania karetką sanepidowską – mówi dyrektor.
Miejsce pracy mogli jednak opuścić pracownicy administracyjni, również Waszczuk. – Budynek, gdzie znajduje się administracja, jest oddalony o 300 m od głównego obiektu i sanepid tak zdecydował – wyjaśnia.
Waszczuk nie ukrywa, że wszyscy mają obawy. – Siedzimy jak na szpilkach. Obiecano nam, że od 28 września poznamy wyniki – stwierdza. Pracownikom zapewniono noclegi oraz wyżywienie na terenie DPS-u. – Nikt nie dowozi posiłków. Mamy swoją kuchnię, której personel też jest na kwarantannie – mówi na zakończenie.