Pijany szarżował terenówką po Krośnicach
Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał młody mieszkaniec gminy Krośnice, który bez zgody właściciela zabrał z jego podwórka terenowe mitsubishi, a następnie uderzył w inny zaparkowany samochód, po czym wjechał z impetem w ogrodzenie innej posesji. Nietrzeźwy kierowca próbował uciec z miejsca zdarzenia, ale po pościgu został zatrzymany. Jak się okazało, w ogóle nie miał uprawnie do kierowania pojazdami.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W piątek, 4 grudnia tuż przed godz. 22 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Miliczu odebrał telefoniczne zgłoszenie, że z jednej posesji w Wąbnicach ktoś ukradł zaparkowany tam samochód terenowy marki mitsubishi. Na miejsce przyjechał policyjny patrol. W międzyczasie odnotowano dwa niebezpieczne zdarzenia drogowe w pobliskich Krośnicach z udziałem tego samego mitsubishi. Najpierw na ul. Parkowej kierowca mitsubishi wjechał w zaparkowanego opla i odjechał z miejsca zdarzenia. A następnie na ul. Szkolnej stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i z impetem uderzył w murowane ogrodzenie pobliskiej posesji powodując zniszczenie dwóch przęseł ogrodzenia. Samochód uległ poważnym uszkodzeniom i nie nadawał się do dalszej jazdy. Kierujący nim mężczyzna porzucił uszkodzone auto i pieszo próbował uciec z miejsca zdarzenia. Policjanci wraz ze świadkami zdarzenia pobiegli za uciekającym mężczyzną i w końcu go zatrzymali. Zatrzymanym okazał się 26-letni mieszkaniec gminy Krośnice. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 3 promile. Do czasu wytrzeźwienia został więc zatrzymany w policyjnym areszcie. Okazało się również, że 26-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Tymczasem do rozbitego na ul. Szkolnej mitsubishi wezwano straż pożarną. Przyjechały 2 zastępy PSP Milicz i OSP Wierzchowice. Strażacy odłączyli klemy akumulatora, oświetlili miejsce zdarzenia oraz neutralizowali rozlane płyny eksploatacyjne i usunęli z nawierzchni jezdni rozbite elementy samochodowe. Na czas policyjnych oględzin wyznaczono objazd, a strażacy kierowali ruchem drogowym. Akcja trwała 3 godziny.
Następnego dnia zatrzymany 26-latek usłyszał zarzut zaboru samochodu w celu krótkotrwałego użycia, a następnie porzucania go w stanie uszkodzonym. Odpowie też za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.