Auta w płomieniach
W środę, 31 października przed godz. 20:00 z samochodu marki citroen C5 jadącego drogą krajową w stronę Milicza zaczął wydobywać się dym.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Kierowca z woj. opolskiego po minięciu siedziby Nadleśnictwa Milicz zatrzymał się na poboczu przy ul. Trzebnickiej, a chwilę potem auto stanęło w płomieniach. Zaczęła się palić komora silnika i wnętrze samochodu. Kierowca jechał sam i na szczęście zdążył opuścić pojazd.
Strażacy z dwóch zastępów PSP Milicz wstrzymali ruch drogowy i podali dwa prądy piany ciężkiej na palący się samochód oraz oświetlili teren akcji. Po ugaszeniu palącego się samochodu prowadzono ruch wahadłowy. Na miejsce przybyła też policja. Niestety, pojazd uległ całkowitemu spaleniu.
Do podobnego zdarzenia doszło w czwartek, 1 listopada, w Święto Wszystkich Świętych, pół godziny po północy w Stawcu. W samochodzie zapaliła się komora silnika, a kierowca zdążył zjechać na pobocze drogi i opuścić pojazd. 2 zastępy PSP Milicz, które dotarły na miejsce i podały jeden prąd piany ciężkiej z prądownicy pianowej na palącą się komorę silnika oraz oświetliły teren działań. Działania strażaków przy obu akcjach trwały 40 minut.