• Krotoszyn
  • poniedziałek, 24 grudzień 2018 10:17
  •   1079

Paraliż krotoszyńskiego sądu

Paraliż krotoszyńskiego sądu
Paraliż krotoszyńskiego sądu © archiwum

Przez niemal trzy tygodnie krotoszyński sąd rejonowy był sparaliżowany. Nie odbywały się żadne posiedzenia, interesanci nie mogli załatwić żadnych spraw. Wszystko przez to, że 26 pracowników administracyjnych nie przyszło do pracy.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

– Są na zwolnieniach lekarskich – mówiła we wtorek, 11 grudnia Dorota Wojtkowiak-Mielicka, prezes Sądu Rejonowego w Krotoszynie. Przyznawała również, że sytuacja jest bardzo trudna. – Rozprawy w zasadzie się nie odbywają. Rozpatrywane są tylko sprawy pilne, aresztowi, bądź takie, gdzie jedna ze stron przyjechała zza granicy. Protokołują referendarze bądź inni sędziowie – wskazywała.

I choć oficjalnie pracownicy administracyjni na zwolnienia poszli z powodu choroby i przemęczenia, to nieoficjalnie – zrobili to w ramach ogólnopolskiego protestu pracowników sekretariatów sądów, którzy domagają się od rządu 1 000 zł podwyżki. Ministerstwo finansów zapowiedziało, że do świąt Bożego Narodzenia każdy pracownik sądowy otrzyma ok. 800 zł nagrody kwartalnej, natomiast od przyszłego roku – ok. 200 zł podwyżki miesięcznego wynagrodzenia niezależnie od stanowiska.

To nie spowodowało przerwania protestu, bo pracownicy administracyjni domagają się wyższych podwyżek. Powoli jednak normuje się sytuacja w sądzie. – Pracownicy administracyjni wrócili do pracy, posiedzenia sądu odbywają się w normalnym trybie – mówi Dorota Wojtkowiak-Mielicka.  

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)