• Sulmierzyce
  • wtorek, 27 sierpień 2019 11:25
  •   913

Wozu w tym roku nie będzie

Koniec telenoweli o aucie dla OSP
Koniec telenoweli o aucie dla OSP Koniec telenoweli o aucie dla OSP © archiwum

Wszystko rozstrzygnęło się podczas nieformalnego spotkania radnych, które zostało zwołane na okoliczność przysłania przez komendanta wojewódzkiego PSP zapytania – czy samorządowcy z Sulmierzyc dorzucają się do zakupu nowego wozu bojowego dla miejscowego OSP. Okazało się, że nie ma przyzwolenia ze strony radnych na wydatkowanie kilkuset tysięcy złotych na ten cel.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Historia zakupu nowego auta dla OSP Sulmierzyce ciągnie się od kilku miesięcy, kiedy to podczas jednej z akcji posłuszeństwa odmówił wysłużony ponad 30-letni star, a strażacy zmuszeni byli odholować auto do remizy. Wówczas druhowie zakomunikowali, że na takim sprzęcie pracować się nie da i zażądali nowego wozu. Wsparcie w pozyskaniu środków zewnętrznych obiecali parlamentarzyści z partii rządzącej – posłanka Andżelika Możdżanowska (44 l.) i senator Łukasz Mikołajczyk (42 l.). Jednak żadnej promesy, będącej garantem wpłynięcia dofinansowania i informującej o ewentualnej kwocie na jaką mogą liczyć samorządowcy, nie przedłożyli. Dlatego w Sulmierzycach kręcono nosem, by „zamrozić” jakiekolwiek środki na zakup nowego auta.

Kilka dni temu do Grodu Sulimira dotarła informacja o piśmie komendanta wojewódzkiego PSP, który dopytywał, czy tamtejszy samorząd jest skory dorzucić się do zakupu nowego auta dla OSP Sulmierzyce. Zwołano więc nieformalne spotkanie radnych z władzami, w którym poza burmistrzem udział wzięło 12 radnych. Nieobecny był szef rady Adam Orzeszyński (52 l.) oraz Krzysztof Pauliński i Aneta Kurzawa. Z grona obecnych poza Karoliną Zaborek-Kulawską (39 l.), nikt nie wyraził akceptacji na wydatkowanie środków z budżetu na wóz dla druhów. – Telefonicznie także stanowisko wyrazili także radni Orzeszyński i Kurzawska – precyzuje Dariusz Dębicki (49 l.), włodarz Grodu Sulimira.

Sprawa rozbiła się o kilkaset tysięcy złotych. – Musielibyśmy wydatkować ze swej strony co najmniej pół miliona złotych, bo musiałby się odbyć przetarg i wówczas znalibyśmy rzeczywistą kwotę. Natomiast dofinansowanie po pozytywnie rozpatrzonym wniosku, wyniósłby około 260 tys. zł – wylicza burmistrz Sulmierzyc i dodaje. – Nie byłby to koniec naszych wydatków, bowiem sami musielibyśmy zakupić wyposażenie do tego auta, a to jest co najmniej kolejne 30 tys. zł. Dlatego powiedziałem radnym krótko, że my w tej chwili nie mamy takich pieniędzy w budżecie. Radni w większości poparli stanowisko władz miasta. Samorządowcy jednak nie składają broni w staraniach o nowe auto dla druhów z Sulmierzyc. – Mamy świadomość, że nowe auto mieć musimy, więc podczas konstruowania nowego budżetu na 2020 r. planujemy zarezerwować na ten cel około 300 tys. zł, by ewentualnie mieć środki na wkład własny przy zakupie auta. Zawsze tę sumę można wspomóc jakimś kredytem, jeżeli będzie taka potrzeba – zapowiada Dariusz Dębicki (49 l.).

Co na taki rozwój sytuacji sulmierzyccy strażacy? Tego nie wiemy, bowiem telefony prezesa Krzysztofa Mazurkiewicza oraz naczelnika Wojciecha Ostojskiego, milczą.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)