• wtorek, 11 grudzień 2012 10:37

Weekend kontrolowany

Weekend kontrolowany

„Jak Ci minął weekend?” – to pytanie pada po każdym weekendzie w pracy, w szkole, w  domu, na ulicach. Wymieniając życzliwości, wzajemnie pytamy się innych o ich poweekendowe samopoczucie. Jest jednak ukryte „drugie dno”. Nie zawsze pytamy, by okazać życzliwość, ale by pochwalić się swoim stylem życia.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Sobotę i niedzielę, czyli dni wolne od pracy, chcemy spożytkować jak najlepiej, zrelaksować się, uwolnić od codziennego, monotonnego rytmu. Niestety, czasem to się nie udaje i zmuszeni jesteśmy pracować, uczyć się, czyli ogólnie ujmując – spędzać weekend jak dzień powszedni. Wtedy na pytanie jak minął nam weekend, możemy czuć się nieco zażenowi, zwłaszcza, jeśli nasi znajomi świetnie się bawili i oddawali przyjemnościom.

 

Rozmawiając ze znajomymi o weekendzie, często zdarza się zatuszować prawdę. Koloryzujemy, uwypuklamy fakty, ubarwiamy nasze opowieści. Brytyjczycy całkiem niedawno przeprowadzili badania, by sprawdzić, na ile prawdziwe są weekendowe relacje. Jak się okazało na próbie 5000 przebadanych, co czwarty ankietowany kłamie opowiadając o swoim weekendzie. A wszystko po to, by zrobić wrażenie na innych. Spośród najczęstszych odpowiedzi jak minął weekend, padają: całonocne imprezowanie (33 proc. badanych), wizyty u przyjaciół (25 proc.), uroczyste kolacje (17 proc.), romantyczne kolacje we dwoje (12 proc.), oraz krótkie wyjazdy (10 proc.)

 

Badania wykazują, że kłamiemy, by ukryć prawdę. Chcemy kreować swój wizerunek na ludzi rozrywkowych, spontanicznych, towarzyskich, jednak w większości przypadków okazuje się, że spędzamy weekendy na kanapie przed telewizorem. Panująca moda i styl życia zakłada, że tylko osoby, które imprezują i oddają się rozrywkom mają coś do zaoferowania, są mobilni, wartościowi. Oczywiście nic bardziej mylnego, ale zwracamy uwagę co myślą o nas inni ludzie, a właśnie Ci chcą widzieć nas zadowolonych, bawiących się, towarzyskich – wtedy postrzegają nas lepiej.

 

Nasuwa się pytanie, czy w naszym mieście taktyka „uwypuklania weekendu” sprawdza się? Chcąc okłamać znajomych o spędzonym sobotnim wieczorze, istnieje spore ryzyko, że prawda wypłynie szybciej, niż się spodziewamy. W klubach obiektywy, w restauracjach mnóstwo klientów, ulice pełne spacerowiczów – jaką więc wybrać wersję kłamstwa, by była nie do zweryfikowania? Wydaje się trudne ubarwić opowieść o weekendzie w Ostrowie. Koniec anonimowości.


A jak wydaje się Wam? Czy nasze miasto jest dobry tłem dla urojonych opowieści weekendowych? Czy da się tu „ukryć”, czy nasze miasto jest do tego stanowczo za małe?

 

 

Publikacja:
Łukasz Cichy
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)