JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 846. JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 842.
  • czwartek, 20 grudzień 2012 10:32

Nie bój się pokazać !

Nie bój się pokazać !

Oryginalność. To słowo budzi wiele skojarzeń, często niecodziennych. Każdy człowiek pragnie być nietuzinkowy, nietypowy, niecodzienny – czyli właśnie oryginalny. Z tym wiąże się także awangarda, czyli odbieganie od tłumu, zatartych trendów i konserwatyzmu. Dzisiejsze tempo życia i styl XXI wieku wymagają od człowieka budzenia kontrowersji, bycia performerem, poszukiwania własnego, kreatywnego oblicza.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Chcąc stworzyć swój nowy, oryginalny wizerunek, zawsze trzeba zadbać o image i zewnętrzny styl. Nowocześni awangardziści błyszczą, przysłowiowo „rzucają się w oczy” i odbiegają od szarości. Takich ludzi nie brakuje w wielkich metropoliach. Nie da się nie zauważyć, że wszystkie nowości ze świata show biznesu, stylistyki i stosunków międzyludzkich przybywają do nas z USA – z czerwonych dywanów, Hollywood, wybiegów i domów mody oraz reality show. Podziwiamy odwagę gwiazd, plotkujemy o nich… Ale tak naprawdę zazdrościmy i szanujemy odwagę, że można być niecodziennym i oryginalnym – takich siebie widzimy oczami wyobraźni.

 

Dlaczego więc ulice polskich miast rażą szarością i monotonią? To proste. Łatwiej wyobrazić sobie nas samych jako awangardzistów, prowokatorów, showmanów, niż rzeczywiście zmienić styl, przybrać inny image, diametralnie zmienić swoje życie. Polacy boją się ryzykować, a ma to swoje podłoże w kulturze i tradycji. Dopiero od niewielu lat Polska dogania trendy światowe i stara się wyrównać poziom z innymi krajami europejskimi i światowymi. Idzie nam całkiem dobrze, w końcu era wielkich zmian nadeszła po 1989 roku, czyli zaledwie 23 lata temu. Spójrzmy na to co było, a na to co jest – przeskok godny podziwu. W Polsce awangarda w stylu i zachowaniu ludzi widoczna jest zaledwie w kilku dużych miastach. Warszawa, Poznań, Wrocław, Kraków, Trójmiasto….tam ryzyko to synonim sukcesu, uznania, ale także dobrego samopoczucia. Ludzie chodzą po ulicach ubrani kolorowo, barwnie, często przybierając kontrowersyjne dodatki, które znamy tylko z telewizji i nie raz kojarzą się niekoniecznie pozytywnie. Ale właśnie tym jest awangarda – zwróceniem na siebie 100% uwagi publiki. Kobiety farbują włosy na wszystkie kolory tęczy, standardowy makijaż zamieniają na ten rodem z teatrów, a mężczyźni przekonują się do stylu a’la z paryskich domów mody. Czemu nie! Mówi się, że wszystko jest dla ludzi. Odwaga dodaje pewności siebie, a każda forma poprawienia samoakceptacji jest dobra, jeśli tylko działa.

 

 

Jak to się ma w naszym mieście? Ostrów rozwija się w różnych dziedzinach, ale czy otwieramy się na kontrowersje, oryginalność, awangardę? Zapewne nie jedna osoba przyłapała siebie samą na pewnym zjawisku. Potencjalna sytuacja – spacer po ostrowskim Rynku w niedzielne popołudnie. Idzie młoda kobieta w krwistoczerwonej sukience, na szyi ogromne korale/wisior, szpilki w kompletnie odmiennym kolorze i oczywiście kolosalnej wysokości, makijaż wyzywający, ostry, a w dodatku na głowie kapelusz z rondem, pod którym mogłaby się schować nie tylko ona, ale pewnie jej partner i przyjaciółka też. Niestety prawdą jest, że w naszym mieście spotkałaby się ona z tłumem dwuznacznych spojrzeń, szeptami i być może wyzwiskami, bo wygląda inaczej. Być może wygląda odmiennie, ale oryginalnie. Bez wątpienia spacerując nie ostrowskim rynkiem, ale ulicami Warszawy czy Nowego Jorku byłaby kobietą na poziomie, dbającą o siebie i swój wizerunek. Po prostu sobą. Świat zmienia się, kultura ewoluuje, moda wyznacza nowe trendy. Zmieniamy się wraz z całym światem, jesteśmy zmuszeni nadążać za nowościami. To nie wstyd ani ryzyko, lecz naturalne prawo, któremu jesteśmy poddani.

 

Odwagi! Bądźmy tacy, jakimi chcielibyśmy być. To, że ktoś nosi niecodzienne, oryginalne ubrania, modną fryzurę, słucha alternatywnej muzyki i ma unikatowe hobby nie znaczy, że jest inny lub gorszy od innych, lub tez jak wielu twierdz – jest snobem. To, jak wyglądamy i kim jesteśmy to kwestia smaku i wyszukanego stylu, ale przede wszystkim charakteru, którego nie mogą kreować żadne czasopisma, trendy ani inni ludzie. Rodzimy się i żyjemy według własnej wizji i wyobraźni, a ta ostatnia nigdy nie ma granic.

 

Publikacja:
Łukasz Cichy
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)