Mamo, boję się ciemności
Maluch za nic w świecie nie chce pozostać sam w ciemnym pokoju? Powinnaś postarać się rozwiać jego obawy.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Z lękiem przed ciemnością zmagają się najczęściej dwu-, trzyletnie dzieci. Pozostawione same, po zgaszeniu światła czują się zagrożone, płaczą, krzyczą, tracą poczucie bezpieczeństwa. Nie ma w tym nic nienaturalnego, jednak tego rodzaju reakcje są zwykle kłopotliwe dla rodziców i przykre dla samego dziecka. Co zatem możesz wtedy zrobić?
NIE BAGATELIZUJ PROBLEMU
Przede wszystkim nigdy nie zaprzeczaj obawie malca, mówiąc np.: „Bądź dzielny, nie histeryzuj, widzisz, już się nie boisz”. Takie podejście z pewnością go nie uspokoi, podobnie jak zawstydzanie czy wyśmiewanie („No i czego tu się bać?”).
WSPIERAJ, OKAŻ ZROZUMIENIE
Bądź zawsze przy przerażonym dziecku, gdy cię potrzebuje. Obudziło się w nocy i cię wzywa? Przytul je, porozmawiaj, tłumacz, że każdy czasem czegoś się boi, ale można sobie z tym poradzić. Najlepiej zaproponuj, że zostawisz zapaloną lampkę i uchylisz drzwi do jego pokoju. To pomoże mu zasnąć, bo przebywanie w półmroku (a nie w ciemności) i bliskości mamy łagodzą poczucie zagrożenia.
BĄDŹ PRZEWIDUJĄCĄ MAMĄ
Ważne, żeby samemu nie generować u dziecka lękowego nastawienia. A dzieje się tak, gdy np. pozwalasz mu oglądać przed snem bajki o czarownicach lub straszysz, że jak będzie niegrzeczny, przyjdzie potwór i go zabierze. Takie pogróżki są dla malca realnym zagrożeniem, które wzmacnia lęk przed ciemnością.