W stawie znaleziono zwłoki Ukrainki
W środę, 24 lipca w godzinach porannych w stawie na terenie jednej z posesji w Starej Hucie dwie kobiety odkryły pływające w stawie zwłoki 59-letniej Marii V. z Ukrainy. Tragicznie zmarła kobieta była opiekunką jednej z mieszkanek Starej Huty.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Ukrainka Maria V. pracowała w Starej Hucie jako opiekunka ponad 80-letniej samotnie mieszkającej niepełnosprawnej mieszkanki. 59-letnia Ukrainka sprzątała, gotowała i dotrzymywała towarzystwa seniorce ze Starej Huty. W sierpniu miała wracać do domu na Ukrainę, a na jej miejsce miała przyjechać inna kobieta.
Gdy rano w środę, 24 lipca kobieta nie zeszła do niepełnosprawnej mieszkanki, zmartwiona kobieta zadzwoniła do rodziny. Chwilę potem na miejsce przyjechała siostrzenica kobiety wraz z córką, które po krótkich poszukiwaniach odkryły pływające w stawie za stodołą zwłoki Ukrainki.
Na miejsce wezwana została policja oraz straż pożarna – jednostki z PSP Milicz i OSP Grabownica. Strażacy wyłowili z małego, ale głębokiego stawu zwłoki kobiety. Po kilkudziesięciu minutach na miejsce zdarzenia przyjechał prokurator Longin Kulik z Prokuratury Rejonowej w Miliczu. – Zwłoki nie noszą śladów integracji osób trzecich. W toku śledztwa brane są obecnie dwie najbardziej prawdopodobne hipotezy: samobójczy albo nieszczęśliwy wypadek. Skarpa stawiku jest wysoka na około 2 metry. Kobieta mogła się potknąć i wpaść do wody. Więcej będziemy wiedzieć po przeprowadzeniu sekcji zwłok. To ona wskażę przyczynę śmierci kobiety., Na dziś zebrane dowody wskazują, ze było to utonięci – informuje prokurator Longin Kulik.
Nad lewą piersią kobiety odkryto dwie płytkie rany kłute, a raczej zadrapania. Prokurator przypuszcza, że mogły one powstać np. od drutu znajdującego się w stawie. Mieszkańcy Starej Huty mówią nieoficjalnie, że Maria V. w ostatnim czasie dziwnie się zachowywała i przed śmiercią żegnała się z ludźmi w sklepie. Dwie płytkie rany kłute mogły tez powstać od nożna, który Ukrainka chciała wbić sobie w serce. Gdy ta próba samobójstwa się nie powiodła, kobieta rzuciła się do stawu. Tak przynajmniej mówią nieoficjalnie mieszkańcy Starej Huty.