UKS Delfin 4 zamknięty
Krotoszyński Uczniowski Klub Sportowy Delfin 4 zakończył działalność. Przyczyna to podwyżka cen wprowadzenia przez Centrum Sportu i Rekreacji „Wodnik”. Klub nie jest w stanie nie udźwignąć. Jego szef mówi, że to celowe działanie spółki.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Ka facebookowej stronie klubu Delfin czytamy, że przykro jest podejmować tak dramatyczną decyzję „mimo wielu starań oraz prób porozumienia”. Działacze dziękują rodzicom i dzieciom za wieloletnią współpracę. Wpis umieszczono 2 października.
Trudna decyzja o zamknięciu współpracy klubu z Wodnikiem podyktowana jest podwyżka, a konkretnie wprowadzeniem opłaty za rezerwację torów. – 80 zł za jeden zajęty tor na każdych zajęciach to dla nas gwóźdź do trumny – mówił Jacek Mielcarek, prezes Delfina. Miesięcznie za same tory klub płaciłby dodatkowo ok. 9 tys. zł. Koszt biletów wynosi 5 tys. zł. – A nasze wpływy to maksymalnie 10 tys. zł miesięcznie – poinformował. Aby pokryć koszty, klub musiałby podwyższyć cenę udziału dziecka w zajęciach.
- Krotoszyn
- Pn, 21 Wrz 09:31
-   2673
- Krotoszyn
- Pn, 21 Wrz 09:31
-   2673
28 września prezes Delfina otrzymał od zarządu spółki „Wodnik” pismo. Wyjaśniono w nim szczegółowo, skąd wzięła się opłata 80 zł za rezerwację toru, do niedawna uiszczana przez kluby spoza gminy, a od września także krotoszyńskie.
– „(….) opłata za rezerwację toru nie jest czymś nowym w cenniku Spółki, a już na pewno nie należy je traktować jako podwyżki cen biletów na pływalnię. Opłata za wstęp na krytą pływalnię dla uczestnika klubu zawsze była promocyjna”. A więc niższa od ceny wejścia grupowego, wynoszącej w ty roku 8 zł od osoby.
Według prezesa „Wodnika”, Tomasza Niciejewskiego, naliczanie opłaty za tor przyczyni się do zwiększenia liczby dzieci pływających na jednym torze podczas zajęć klubowych. Zarząd Wodnika wziął pod uwagę argumenty, które padły podczas dyskusji na wrześniowych obradach komisji rady miasta, i w porozumieniu z burmistrzem Krotoszyna zaproponował kompromis. Ustalił cenę wejścia klubowicza na 4 zł, a rezerwacji toru na 60 zł za godzinę zajęć. Gdyby Delfin to przyjął, płaciłby Wodnikowi nie proponowane wcześniej 14 zł od dziecka (6 zł za bilet plus 8 zł za tor przy 10 uczestnikach zajęć), lecz 10 zł (4 zł + 6 zł).
UKS Delfin 4 nie zaakceptował tej propozycji. – Nie stać nas na podniesione ceny. A musielibyśmy płacić nawet o 100 proc. więcej niż dotąd – mówi rozżalony Jacek Mielcarek. Łącznie w Delfinie pływało przed pandemią ok. 80 dzieci podzielonych na grupy. – Obecnie, gdy sytuacja epidemiczna się zaostrzyła, nie wiem, czy miałbym 40 dzieci. Wiele osób rezygnuje – wyjaśnia Mielcarek, który próbował zorganizować dwie grupy, ale zgłosiło się tylko czternaścioro dzieci. – Minimum, aby to miało sens, wynosi dziesięcioro dzieci w jednej grupie – twierdzi.
Zdaniem Mielcarka to celowe działanie władz spółki, zmuszające Delfina do rezygnacji. – Zanim zapadła decyzja o zamknięciu klubu, Wodnik prowadził rozmowy z naszymi instruktorami pytając, czy nie poprowadziliby zajęć organizowanych przez nich pod kątem nauki i doskonalenia pływania – stwierdza.