Wykład o podziemiu niepodległościowym
W poniedziałek , 4 czerwca w sali nr 4 Urzędu Miejskiego w Miliczu odbył się wykład historyka, autora publikacji Daniela Szczepaniaka z Muzeum Regionalnego w Krotoszynie. Podczas prelekcji o działalności podziemia niepodległościowego w powiecie krotoszyńskim w latach 1945-47 nie zabrakło też milickich akcentów.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Wykład odbył się w rocznicę pierwszych wolnych wyborów po upadku komunizmu i wpisuje się w cykl imprez z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Prelegenta przedstawił publiczności historyk, członek powołanego przez burmistrza Piotra Lecha Honorowego Komitetu 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości i inicjator spotkania Krzysztof Dawidiuk. Wśród liczącej 18 osób wodno cni znaleźli się też inni członkowie Komitetu: Paweł Dawidiuk, Edward Kański, Piotr Ksiuk, Michał Folmer, Dariusz Kaliszczak, Elżbieta Marciniak, ale także kierownik wydziału oświaty Dariusz Duszyński, prezes OSiR Jarosław Milian, radny powiatowy Marek Warkocz, historyk Tomasz Nowakowski czy skarbnik zarządu gminnego OSP w Miliczu Stanisław Plewka.
W opowieści historyka pojawiły się dwa wątki milickie. Historia żołnierza wyklętego Antoniego Ptaka, który urodził się w Krotoszynie, ale po wojnie osiadł się w Sławoszowicach i spoczywa na milickim cmentarzu. W czasie wojny działał jako żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych na Lubelszczyźnie, a od końca stycznia 1945 r. był członkiem poakowskiej grupy Adolfa Gradła – pierwszego oddziału w powiecie krotoszyńskim. W lipcu 1945 r. został aresztowany przez UB i osadzony w więzieniu w Koźminie, a w październiku udało mu się z niego zbiec. Z kolei w marcu 1946 roku grupa 17 członów jednej z krotoszyńskich grup niepodległościowych w pobliżu Bartnik stoczyła bitwę z Milicją Obywatelską z Milicza oraz Powiatowym Urzędem Bezpieczeństwa z Ostrowa Wielkopolskiego. Zginął jeden funkcjonariusz UB, ujętych zostało 5 żołnierzy, reszcie udało się zbiec i przez długi czas ukrywali się oni w lasach powiatu milickiego.
Jak mówił historyk, krotoszyńskie grupy podziemia były silne, dobrze zorganizowane i zakonspirowane, przez co nie zostały w pełno rozpracowane przez komunistów. Krotoszyn wyzwoliła spod okupacji niemieckiej tamtejsza AK, która zaatakowała wycofujących się Niemców. Przybyli Rosjanie szefa jednostki AK uczynili komendantem miasta i przekazali mu władze, gdy do miasta zaczęli przyjeżdżać ubowcy z Polski centralnej.
Agenci podziemia sprawnie działali też w konspiracji na komisariatach milickiej. Wielkopolska Armia Krajowa nie ujawniła się wzorem innych części Polski – działaczom AK przyniosło to na tych terenach jedynie liczne represje.