• Sulmierzyce
  • środa, 14 sierpień 2019 12:10
  •   875

Uderza pani do głowy blask fleszy

Uderza pani do głowy blask fleszy
Uderza pani do głowy blask fleszy © archiwum

Do ostrej wymiany zdań doszło pomiędzy przewodniczącym Adamem Orzeszyńskim (52 l.), a radną Karoliną Zaborek-Kulawską (39 l.).

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

– Kiedy, pani Karolino, nie udzieliłem pani głosu lub przerwałem pani wypowiedź? – zapytał 5 sierpnia na sesji Adam Orzeszyński (52 l.). – Zadzwonił do mnie dziennikarz i powiedział, że ja wedle pani słów ograniczam pani mandat, bo nie udzielam pani głosu.

Radna stwierdziła, że nie życzy sobie, aby przewodniczący ją rozliczał, bo oma ma prawo zadawać pytania oraz prosić o głos. – A konkretnie proszę podać, kiedy nie udzieliłem pani głosu – drążył Orzeszyński. Zaborek-Kulawska odparła, że na następnej sesji poda przykłady, gdyż takich sytuacji było sporo. Następnie przeszła do ataku. – A gdzie są nagrania dźwiękowe z sesji od początku kadencji, żebym mogła panu wypunktować? One powinny być w Biuletynie Informacji Publicznej.

Przewodniczący rady zarzucił Zaborek-Kulawskiej, że chce grać męczennicę. Po czym zaznaczył, że po sesji jako jedyny radny rozmawia z nią normalnie. – Dlatego nie wiem, czy przypadkiem na obradach nie uderza pani do głowy blask fleszy – zapytał retorycznie.

Wtedy zaczęła się pyskówka. – Pan narusza moje prawa osobiste, nie po raz pierwszy! – usłyszał Orzeszyński. – Nie udzieliłem pani głosu – odparł przewodniczący i zauważył, że dobrze się stało, iż na ostatniej sesji kamera nagrywająca obrady nie ujęła jej w kadrze. – Bo zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje, że jak wszyscy wstają, żeby złożyć życzenia burmistrzowi (z okazji przyznania absolutorium – przyp. red.), to powinniśmy stać. Pani jako jedyna osoba siedziała.

Radna była nieugięta, przypominając, że pełni wolny mandat. – I mam go prawo pełnić w taki sposób, w jaki chcę. Nie życzę sobie ograniczania mnie w żaden sposób. – Ja pani nie ograniczam – zaznaczył szef rady.

Kulawska zaproponowała zakończenie jałowej dla niej dyskusji. – Albo znajdziemy się sprawami miasta, albo wycieczkami osobistymi – stwierdziła. Na koniec przewodniczący skomentował, że radna reaguje w taki sposób, gdy pojawią się niewygodne dla niej tematy.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)