Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór o godz. 20:30, poza drogą publiczną, obok garaży pomiędzy ul. Kościuszki a ul. Dąbrowskiego w Miliczu. 30-letni kierowca samochodu osobowego marki peugeot, wyjeżdżając zza budynku garaży nie zauważył leżącego na ziemi w trawie 49-letniego mieszkańca Milicza i najechał na niego.

Na miejsce przyjechała policja i 2 zastępy państwowej straży pożarnej z Milicza. Mężczyzna był przytomny, ale miał uraz głowy. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy poprzez założenie kołnierza ortopedycznego i opatrunku osłaniającego na głowę, ułożyli poszkodowanego na desce ortopedycznej oraz udzielili mu wsparcia psychicznego do przyjazdu karetki pogotowia. Akcja straży trwała pół godziny.

Poszkodowanego miliczanina pogotowie ratunkowe przetransportowało do szpitala w Trzebnicy, a stamtąd trafił do szpitala we Wrocławiu. Jak się okazało, 49-latek samowolnie opuścił szpital i na drugi dzień wrócił do Milicza.

Kierowca samochody był trzeźwy, a poszkodowany prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu, ale policja czeka jeszcze na wyniki badań ze szpitala. Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tej kolizji.