Postawili nowy krzyż
Przy wyjeździe z Kobylina w stronę Pogorzeli stoi wysoki krzyż otoczony głazami. Na jednym z nich umieszczono pamiątkową tablicę.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Fundamentem krzyża był wywodzący się z Kobylina Gerwazy Świderski, który urodził się 26 maja 1920 r. jako syn powstańca wielkopolskiego, Stanisława Świderskiego. W kampanii wrześniowej zginął jego brat Stefan. Drugi brat, Zenon, działał w konspiracji podczas II wojny światowej, a potem zajmował się historią Kobylina. Gerwazy po wojnie ukończył studia medyczne. Był profesorem ortopedii, wielokrotnie odznaczanym, Zmarł 20 kwietnia 2018 r. Choć mieszkał we Wrocławiu, często przyjeżdżał do Kobylina, odwiedzał rodzinę i groby bliskich. Chętnie pomagał.
W miejscu, gdzie w 1945 r. postawił krzyż, żołnierze niemieccy aresztowali Stanisława Świderskiego, który potem został osadzony w rawickim więzieniu. W jego uwolnieniu rodzina widziała rękę Bożej Opatrzności. Krzyż to wotum za cudowne ocalenie. Leżące przy nim głazy Gerwazy Świderski przywiózł ze swojego ogrodu we Wrocławiu.
W 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej kobylinianie wymielili popękany krzyż. Nowy, przez nich ufundowany, został poświęcony podczas mszy św. 14 września w kościele pw. św. Matki Bożej przy Żłobku.