• piątek, 04 wrzesień 2020 09:37

Nie do zatrzymania

Nie do zatrzymania
Nie do zatrzymania © archiwum

Na początku nic nie wróżyło sukcesów, ale szybko dorobili się miana „polskich Beatlesów”.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W tym roku Skaldowie obchodzą swoje 55-lecie. Jaki jest sekret ich sukcesu? Gdy bracia z Krakowa – Andrzej i Jacek Zielińscy – zakładali zespół w połowie lat 60., nie przyszło im do głowy, że ta przygoda może potrwać ponad pół wieku. Zespół grający muzykę rozrywkową miał być tylko odskocznią od studiów na Akademii Muzycznej.

Nie od razu zresztą twórczość Skaldów spodobała się publiczności. Ich muzyka, będąca połączeniem rock’n’rolla z muzyką góralską, była pionierska jak na tamte czasy. Piosenka „Z kopyta kulig rwie” do dzisiaj jednak nie straciła na popularności. Podobnie jak wiele innych przebojów, m.in. „Prześliczna wiolonczelistka”, „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał” czy „Medytacje wiejskiego listonosza”. Jak zauważają sami Skaldowie, to zasługa nie tylko melodyjnych aranżacji, ale też mądrych, ponadczasowych tekstów, a te pisali dla nich najlepsi – z Wojciech Młynarskim i Agnieszką Osiecką na czele. Sukces pojawił się, że studia musiały ustąpić estradzie, a Skaldowie zaczęli podbijać nie tylko polska, ale i zagraniczną scenę.

Od tamtej pory zespół przetrwał niejedną próbę, w tym stan wojenny, który zastał do w Stanach Zjednoczonych i rozdzielił na wiele lat, a także poważny wypadek autokaru zespołu w 2016 r. Jak przyznają sami Skaldowie, otarli się wtedy o śmierć, nie tylko jednak wyszli z niego niemal bez szwanku kontynuować trwającą trasę koncertową.

I tak jest do dziś? W tym roku Skaldowie hucznie świętowali 55-lecie swojego istnienia podczas koncertu dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Rzeszowie. Na tym jednak muzycy nie zamierzają poprzestać. Wkrótce uświetnią swoim występem 57. edycję festiwalu w Opolu i już planują kolejne koncerty. – „Kiedy wychodzimy na scenę, to wstępuje w nas energia” – tłumaczył niedawno Andrzej Zieliński w jednym z wywiadów. – Widzimy przed sobą młodzież i czujemy się tak, jakbyśmy grali te utwory wtedy, kiedy one powstały.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)
Tagged under