Opozycja chce budżetu obywatelskiego
To mieszkańcy gminy Kobylin sami powinni decydować – którą drogę zbudować, gdzie chodnik wyremontować, jaką salę zmodernizować. Właśnie tego chcieliby opozycyjni radni. Dlatego apelują o tzw. budżet obywatelski.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Budżet obywatelski w Kobylinie? Tego chce opozycja. Złożono nawet wniosek u wysłanie z kasy miasta puli na ten cel. – Budżet obywatelski jest to demokratyczny proces dyskusji i podejmowania decyzji, w którym mieszkańcy decydują – w jaki sposób wydawać cześć środków – podkreśla Karol Kempa (22 l.), przewodniczący klubu radnych opozycji z Kobylina.
Podkreśla, że scedowanie na ludzi możliwości decydowania – jak wydatkowane będą samorządowe środki – sprawi, ze społeczność się zintegruje i zaangażuje w sprawy gminy. – Dyskusja podczas powstawania budżetu obywatelskiego sprzyja aktywizacji, wymianie poglądów i opinii, realizacji celów edukacyjnych i przyczynia się do budowy właściwych postaw obywatelskich – wskazuje szef kobylińskiej opozycji.
Jak to zrobić? Trzeba – zdaniem członków klubu – ustalić np. w regulaminie – zasady na jakich wszystko ma działać. – Żeby żadna wioska nie została pokrzywdzona. Wybór projektu odbywać się będzie się demokratyczne głosowanie, a każdy z mieszkańców ma prawo zgłosić swój własny projekt – wylicza Karol Kempa (22 l.).
Propozycja złożona przez 5 radnych opozycyjnych nie spotkała się z poparciem reszty rady. Wniosek odrzucono. Inicjatorzy budżetu obywatelskiego się jednak nie poddają. – Wierzę, że uda się zachęcić pozostałych radnych i ten nowy sposób tworzenia inicjatyw będzie można wprowadzić w naszej gminie – mówi Karol Kempa.
Dlaczego pozostała cześć rajców nie chce, by w Kobylinie powstał budżet obywatelski? – To jest fajna sprawa, ale nie będziemy wchodzić z marszu w rzeczy, z którymi jeszcze się nie zapoznaliśmy. Na razie duże ośrodki – takie rzeczy robią – bo ich stać. A nas na razie nie stać na taki kompromis – mówi Piotr Chlebowski (63 l.), przewodniczący kobylińskiej rady.
I zachęca Karola Kempę, by – zamiast składać wnioski o tworzenie budżetu obywatelskiego – edukował obywateli ze swojego okręgu. – Powinien pan współpracować z wyborcami, informować ich o tym jak będzie konstruowany budżet. Pana zadaniem jest też integrowanie społeczeństwa i uczenie – jak się konstruuje plan finansowy gminy – podkreśla szef rady.