Mogą zamknąć powiat
Tragiczna – tak określana jest sytuacja epidemiczna w naszym powiecie. Coraz więcej zarażonych, przybywa osób na kwarantannie. Pozamykano kilka oddziałów w szpitalu, a także komendę policji. Dlatego wojewoda zobowiązał lokalnych samorządowców do wprowadzenia dodatkowych restrykcji w walce z koronawirusem.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Będzie obowiązkowa dezynfekcja miasta. Ogródki działkowe zostaną zamknięte. Na ulicach pojawi się więcej patroli. Wyznaczone będą także miejsca zbiorowej izolacji dla mieszkańców. Jeżeli to nie pomoże – może nastąpić zamknięcie naszego powiatu.
87 mieszkańców powiatu zakażonych koronawirusem to przerażająca liczba. Tym bardziej, że w całej Wielkopolsce stwierdzono jedynie 287 przypadków. Niemal 1/3 tego przypada więc na niespełna 75-tysięczną Ziemię Krotoszyńską. Do tego paraliż szpitala, zakażeni policjanci, zamknięta komenda. Wszystko wskazuje na to, że coś nie zadziałało w walce z koronawirusem. – Zauważamy, że część mieszkańców wyjeżdża poza powiat na zakupy, pewne procedury w kontekście samego TRIAGE, czyli przyjmowania pacjentów do szpitala też nie zadziałały – przyznaje Łukasz Mikołajczyk (42 l.), wojewoda wielkopolski.
Dlatego postanowił osobiście włączyć się w działanie mające na celu opanowanie u nas epidemii.
Informacja o tym, że Łukasz Mikołajczyk (42 l.) zwołuje konferencję z burmistrzem Krotoszyna, starostą i szefami powiatowych służb spowodowała, że mieszkańcy zaczęli się zastanawiać, czy powiat zostanie odizolowany od reszty województwa. Jeszcze przed naradą wojewoda przyznawał, że bierze to pod uwagę. – Rozważamy różne scenariusze, natomiast dziś na pewno nie możemy wskazać jednoznacznie, że nastąpi jakieś zamknięcie powiatu czy granic – mówił Łukasz Mikołajczyk (42 l.).
Stanowisko to zostało podtrzymane po rozmowie z władzami gminy i powiatu. – Na tę chwilkę nie ma zamknięcia miasta ani powiatu, natomiast zostaną wzmożone restrykcję zmierzające do tego, by ludzie pozostali w domach – mówi Franciszek Marszałek (55 l.), burmistrz Krotoszyna.
Na czym te restrykcję będą polegać? Po pierwsze wszystkie parki i miejsca zielone zostaną odgrodzone i zamknięte. Mieszkańcy powiatu nie będą mogli także korzystać z ogródków działkowych. Władze Krotoszyna zniosą także opłaty w strefie płatnego parkowania, by ci, którzy muszą np. jeździć do pracy w centrum miasta – korzystali z własnych samochodów. Najbardziej newralgiczne punkty w Krotoszynie zostaną także zdezynfekowane. – Przystanki autobusowe, ławki, miejsca publiczne. Zwiększymy także patrole policji i straży miejskiej w miejscach, gdzie może gromadzić się młodzież. Wyłączamy miejsca dotykowe – jak grające ławeczki – wylicza Franciszek Marszałek (55 l.).
To nie koniec. Mieszkańcy mają zostać wyposażeni w maseczki ochronne. – Wojewoda zwrócił się do samorządów o rozpoznanie możliwości i zapewnienia mieszkańcom powiatu – i to do końca tygodnia – maseczek ochronnych – mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody. Zaś burmistrz Krotoszyna Franciszek Marszałek (55 l.) – dodaje. – Podjąłem już działania w tej kwestii. Na terenie powiatu zostanie również stworzone miejsce zbiorowe izolacji dla mieszkańców. I tam na wyniki testów bezpiecznie będą mogliby oczekiwać mieszkańcy. – Działalność miejsca kwarantanny zbiorowej sfinansuje wojewoda – informuje rzecznik wojewody. A sam Łukasz Mikołajczyk (42 l.) dodaje. – Do tej pory powiat takiej potrzeby nie zgłaszał, a środki na ten cel są zabezpieczone, takie miejsce możemy uruchomić natychmiast. Czy to wszystko pomoże w opanowaniu wirusa? Oby – bo jeśli nie – grozi nam zamknięcie granic powiatu.