Ceny paliw są rekordowo niskie
Ceny paliw systematycznie spadają. Od wprowadzenia stanu epidemii koronawirusa. Większość społeczeństwa została w domu, co spowodowało, że zmalał również popyt na paliwo, a cena ropy jest dzisiaj wyjątkowo niska.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Kierowcy mogą mieć powody do zadowolenia, choć w czasie epidemii korona wirusa, przemieszczanie się nie wyglądała tak, jak wcześniej w związku z zaleceniami dotyczącymi izolacji i ograniczenia kontaktów do minimum. Koronawirus, jak podaje serwis e-petrol.pl, ma związek z dużo niższym popytem na paliwa.
Tym samym paliwowa mapa Polski odnotowuje powrót do cen z 2016 roku. Przypomnijmy, że wówczas za litr benzyny PB95 trzeba było zapłacić w lutym 3,99 zł. Podobnie jest teraz. Potaniała również benzyna 98. Największe spadki w sakli tygodnia odnotował olej napędowy, który potaniał o 6 groszy. Autogaz potaniał natomiast o 4 grosze i jego średnia cena wyniosła 1,79 zł.
Średnie ceny detaliczne paliw w Polsce na koniec kwietnia 2020 wg serwisu e-petrol.pl wynoszą:
- PB56 – 3,99 zł/l,
- PB98 – 4,39 zł/l,
- ON – 4,11 zł/l,
- LPG – 1,79 zł/l.
Jak zauważa serwis e-petrol.pl, w połowie województw średnia cena benzyny PB95 nadal przekracza 4 złote za litr. Najdroższa benzyna jest natomiast w województwie zachodniopomorskim – 4,16 zł za litr. W tym regionie również najdrożej zapłacimy za PB98, diesla i autogaz.
Czy ceny paliw będą jeszcze spadać? W ostatnim czasie ropa WTI, czyli ta wydobywana w USA notowała ujemne notowania. Czy w związku z tym możemy odczuć jakieś znaczące różnice w cenach na stacjach paliw?
Polska (jak każdy kraj) jest elementem globalnej konsumpcji naftowej i globalne tendencje jej nie omijają. Jednak problem z ropą WTI jest na razie wyłącznie amerykański – ze względu na specyfikę tej ropy i jej stawania właśnie w tamtej części świata.
Dla nas istotniejsze są wyznacznikowe notowania ropy Brent z Londynu, gdzie mamy obecnie pewną korektę zwyżkową. Dlatego z samych zmian na WTI i ujemnych cen na majowe kontakty nie należy wyciągać wniosków o możliwość podobnej sytuacji u nas – tłumaczy dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw.
Ceny paliw mają jednak jeszcze nieco pójść w dół, ale już nie w takim tempie, jak w pierwszych tygodniach po ogłoszeniu stanu epidemii w Polsce.
Oczekiwać można zmian spadkowych, jednak już nie tak wyraźnych, jak w ostatnich tygodniach. Cena poniżej 4 zł od 22 kwietnia gościu na naszych stacjach jako ogólnopolska średnia, ale chodzenie w rejon, 3,90 zł dla PB95 jest możliwe w kolejnych kilku-kilkunastu dniach. Również dla diesla 4-złotowe poziomy powinny pojawić się na większości stacji w tym samym czasie – dodaje Bogucki.
Niecodzienna sytuacja miała miejsce na amerykańskim rynku ropy. Ona tego surowca z dostawami na maj zanotowała ujemną wartość. Spadek jest skutkiem gwałtownego zmniejszenia popytu i braku miejsca na składowanie ropy.
Przed weekendem baryłka ropy na amerykańskim rynku kosztowała ponad 18 dolarów. W poniedziałek cena tego surowca zaczęła gwałtownie spadać i zakończyła sesję wartością minus 37 dolarów i 63 centy.