Elżbieta M., zamiast przekazywać towarzystwom ubezpieczonym wpłacanie przez klientów jej agencji składki, po prostu brała je dla siebie. Przez ponad trzy lata procederu uzbierała w ten sposób niezła sumę, bo prawie 423 tys. zł.

Gdy przychodzi moment oględzin wybranego samochodu, zapominamy o połowie rzeczy, które chcieliśmy sprawdzić, resztę badamy pobieżnie. Nieuczciwi sprzedawcy potrafią idealnie zatuszować wady. W rezultacie po jakimś czasie od zakupu zaczynają wychodzić na jaw różne wady naszego nowego auta.

Akcja niczym z filmów akcji rozegrała się w sklepie Żabka w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie). Około godz. 23:00 oficer dyżurny miejscowej komendy odebrał telefon od roztrzęsionej ekspedientki, która powiedziała, że uzbrojona kobita żądała od niej wydania pieniędzy z kasy.

Stutysięczny klient dokonał rejestracji pojazdu w Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego w Kaliszu.