• Krotoszyn
  • środa, 18 lipiec 2018 10:22
  • 37 zdjęć
  •   1358

Pożegnali Jana Rosika

Pożegnali Jana Rosika
Pożegnali Jana Rosika © Sebastian Kalak

W sobotę, 30 czerwca, odbył się pogrzeb z uroczystą mszą świętą Jana Rosika. Na pogrzeb przybyły tłumy. Rodzina, przyjaciele, znajomi, uczniowie. To niewątpliwa strata dla nas wszystkich.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Jan Rosik odszedł od nas nagle w wieku 72 lat. Zupełnie niezapowiedzianie. Dla wielu to ogromna strata. Krotoszyn Łuszczu[pił się o człowieka, który swoje życie poświęcił Krotoszynowi i propagowaniu zapomnianej coraz bardziej gwary wielkopolskiej.

Pozostanie w pamięci jako świetny analityk życia społecznego, który w swoich powiastkach gwarowych bawił wiele osób do łez. Zapamiętany zostanie w wydanej w 2011 roku książki pt. „Orakiem na ryczce”, gdzie zawarł wiele historii pisanych językiem gwary wielkopolskiej.

Jan Rosik był z wykształcenia nauczycielem języka polskiego. W latach 1967-72 uczył w Szkole Podstawowej w Benicach by zrezygnować z pracy na rzecz kierowania kulturą w Domu Kultury w Pogorzeli. Tę funkcję sprawował jednak krótko, bo zaledwie dwa lata. Powrócił do tego, co kochał naprawdę, czyli nauczania młodego pokolenia. Kolejno uczył w szkołach we Wziąchowie i w Bułchakowie by do 1777 roku uczyć w Zbiorczej Szkole w Pogorzeli przez blisko 20 lat. – Mimo tego, że od 1972 roku do 2005 roku znajdował się poza Krotoszynem cały czas sercem był tutaj. Stąd też wzięły się jego opowiastki gwarowe – mówi Juliusz Poczta, członek Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Krotoszynie i przyjaciel zmarłego.

To właśnie przez ostatnie sześć lat życia Jana Rosika współpracował z UTW w Krotoszynie i miał swój ogromny wkład w realizowany projekt „Krotoszyn łączy pokolenia”. Ze swoimi gwarowymi gawędami odwiedzał szkoły i przedszkola zachęcając do poszukiwań właśnie tożsamości kulturalnej i poznawania gwary wielkopolskiej. – Wciąż pozostaje z nami w pamięci. Wystarczy wybrać się na rynek. Usiąść na ławeczce i posłuchać nagrań gawęd, które Janek czyta – dodaje Poczta.

Jan Rosik w przeciągu całego życia otrzymał wiele wyróżnień za swoją działalność. Mało kto wie, ale udzielał się bardzo aktywnie w harcerstwie. Był komendantem szeregu Związku Harcerstwa Polskiego w Pogorzeli. Za swoją działalność społeczną odznaczony został srebrnym i złotym Krzyżem Zasługi.

To nie jedyne odznaczenia. Otrzymał również złotą odznakę za zasługi dla województwa leszczyńskiego, srebrną i złotą honorową odznakę za zasługi dla leszczyńskiej chorągwi ZHP. Jako nauczyciel otrzymał też złotą odznakę Związku Nauczycielstwa Polskiego za całokształt swojej pracy w placówkach oświatowych. – Gdyby Janek żył w rycerskich czasach, na pewno miałby słońce w herbie. Taki to był promienny, słoneczny, światły człowiek. Pełne słonecznego humory są jego „bryngoły”, opowiastki, skrzące się dowcipnymi komentarzami Kazika i Pelki. Słońce to żar. Janek tak jak ono był pełen żaru… Żaru miłości do Krotoszyna, którą dzielił się od 2009 r. z czytelnikami, a przez ostatnie 5 lat ze słuchaczami UTW przed prelekcjami dra Macieja R. Hoffmanna oraz z przedszkolakami, uczniami krotoszyńskich szkół w ramach projektu „Krotoszyn łączy pokolenia”. Misją Janka było ocalenie od zapomnienia naszej „krotoszyńskiej” mowy. Bohater Jankowych opowiastek, Kazik, tak to wyraził: Gwara to nasza tradycja. Należy ją pielęgnować, jak wszelkie inne zabytki i skarby krotoszyńskiej ziemi”. Za wszystko, czego Janek dokonał w życiu, tym prawdziwym i tym stworzonym na kartkach książek – sława mu i chwała – kończy Juliusz Poczta.

Galeria ilustracji

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)