W czwartek, 2 kwietnia tuż przed godz. 19:00 policjanci patrolujący milicki rynek zauważyli trzy osoby – dwóch mężczyzn i kobietę – które wobec obowiązujących od 1 kwietnia przepisom spotykały się w miejscu publicznym. Wszyscy to mieszkańcy Milicza dobrze znani miejscowym policjantom. Na zadane pytanie o powód opuszczania miejsca zamieszkania i spotkania się w centrum miasta osoby nie potrafiły udzielić logicznych odpowiedzi, pokrętnie tłumacząc, powody wyjścia z domu. Ponadto legitymowane osoby wulgarnie się wyrażały, chcąc wyrazić swoje niezadowolenie z czynności służbowych przeprowadzonych przez policjantów. W związku z popełnionymi wykroczeniami policjanci nałożyli na każdą z tych osób mandat w wys. 500 zł. Ukarani odmówili jednak ich przyjęcia, w związku z czym sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie.

Tego samego dnia ok. godz. 20:00 na ul. Mickiewicza w Miliczu policjanci zauważyli mężczyznę, który wbrew obowiązującym przepisom jechał rowerem po chodniku, obok niego szła młoda dziewczyna. Rowerzystą okazał się 19-letni mieszkaniec Milicza, który był nietrzeźwy – w jego organizmie stwierdzono 0,9 promila alkoholu. Młody rowerzysta odpowie przed sądem za kierowanie rowerem pod wpływem alkoholu, za jazdę rowerem po chodniku, a także za brak oświetlenia jednośladu.

Natomiast idącą obok rowerzysty dziewczyna miała, jak się okazało, 14 lat i wbrew obowiązującym przepisom przebywała poza domem, bez opieki dorosłego opiekuna. W związku z tym policjanci odwieźli 14-letnią mieszkankę Milicza do domu, gdzie została przekazana pod opiekę matki, która za naruszenie obowiązków rodzicielskich obowiązujących w okresie epidemii korona wirusa została ukarana mandatem w wys. 500 zł. Natomiast 14-letnia dziewczyna za naruszenie obowiązujących przepisów odpowie przed sądem dla nieletnich.

Tego samego dnia policjanci, patrolujące ulice i zakamarki Milicza, nałożyli jeszcze trzy mandaty karne osobom, które nie stosowały się do aktualnie obowiązujących przepisów o zachowaniu się w okresie epidemii koronawirusa.