Bubel w Senacie!
Wszystko wskazuje na to, że piąta nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych nie będzie ostatnią! Senatorowie w pośpiechu zagłosowali bowiem za projektem, w którym znalazł się dziecinny błąd. Ustawa odsyła go przepisu… który nie istnieje!
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Chodzi o przepisy, które kandydatom na sędziów Sądu Najwyższego pozwalają dołączyć do złożonego już w KRS zgłoszenia dokumenty „o których mowa w art. 31 par. 2a ustawy”. Problem w tym, że paragrafu „2a”… w ogóle nie ma. O tej luce podczas debaty informował senatorów rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar (41 l.), ale jego uwadze została zignorowała i nowelizacje przyjęto bez żadnych poprawek. Jak to możliwe?
– Zapewniam, że znam treść ustawy, ale nie znam tych zarzutów, więc trudno mi się odnieść – mówi senator PiS Jan Maria Jackowski (60 l.). Jak twierdzą przedstawiciele opozycji – wszystko z powodu niedokładności i pośpiechu, jaki narzucają przy pracach politycy PiS. Błędu nie wyłapało nawet biuro legislacyjne Senatu, które w swojej opinii zmiażdżyło projekt nowelizacji.
Teraz nowelizacja trafi do biura prezydenta. Może ją podpisać, zawetować lub odesłać w ramach kontroli następczej do Trybunały Konstytucyjnego. – Andrzej Duda (46 l.) został postawiony w bardzo niezręcznej sytuacji, bo dla PiS reforma sądów jest priorytetem. Ale jak podpisać nowelizację, która jest tak oczywistym legislacyjnym potworkiem – mówią nieoficjalnie politycy partii rządzącej.