Znak zniszczony po raz trzeci
Znak na ul. Zdunowskiej w Krotoszynie jest notorycznie niszczony przez kierowców, którzy go nie zauważają. Zarządca drogi nie chce go jednak oświetlić.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Do naszej redakcji zgłosił się czytelnik z ulicy Zdunowskiej w Krotoszynie. Chodziło mu o wysepkę na środku jedni, tuż za rondem przy Szkole Podstawowej nr 5 im. Mikołaja Kopernika. – Na tej wysepce jest znak co chwile rozjeżdżany przez kierowców. Częściej go nie ma niż jest. Ciągle w zastępstwie stoi pachołek – powiedział mężczyzna.
Przez wysepkę przebiega przejście dla pieszych. – Brak oświetlenia znaku sprawia, że kierowca, kiedy go nie zauważy, może w ostatnie chwili odbić w którąś stronę, by uniknąć kolizji, a w związku tym wpaść na chodnik lub na przechodzących przez pasy – stwierdził krotoszynianin. Jego zdaniem sprawę załatwiłoby oświetlenie znaku specjalnymi lampkami.
Gdy udaliśmy się na wskazane miejsce, okazało się, ze i tym razem znaku nie było, a na jego miejscu stał pachołek drogowy. W sprawie zniszczonego znaku zwróciliśmy się mailowo do zarządcy drogi, czyli poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W odpowiedzi podano, że w przeciągu dwóch ;lat znak został trzykrotnie zniszczony. Jednak według Jana Arsoba, specjalisty z wydziału dróg i sieci drogowej, oznakowanie jest prawidłowe. – Ul. Zdunowska posiada oświetlenie, a prędkość dopuszczalna na ty odcinku drogi ograniczona jest do 50 km/h. Zatem należy przyjąć, że do kierowców należy dostosowanie prędkości prowadzonych pojazdów do obowiązujących ograniczeń i oznakowania – wyjaśnia przedstawiciel GDDKiA.
Jak podkreślił, przy zachowaniu przepisów wszystko powinno być w porządku. Wygląda więc na to, że zarządca drogi nie ma zamiaru oświetlić znaku, a winę za jego taranowanie zrzuca na nieodpowiedzialnych kierowców. To nie pierwszy przypadek, że zarządca wie lepiej niż mieszkańcy.