Pożar w domu jednorodzinnym w Cieszkowie
Ponad pięć godzin trwała walka z żywiołem, który w poniedziałkowy wieczór 19 listopada objął poddasze jednego z domów jednordzennych w Cieszkowie. Pożar gasiło sześć jednostek straży pożarnej. Teraz poszkodowanej w pożarze rodzinie pomaga Ośrodek Pomocy Społecznej i sąsiedzi.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Pożar wybuchł przed godz. 19:00 przy ulicy Akacjowej w Cieszkowie, w domu jednorodzinnym byłego radnego Cieszkowa i jego żony, którzy są wieloletnimi nauczycielami miejscowej szkoły. Aż strach pomyśleć do jakiej tragedii mogłoby dojść, gdyby nie sąsiad, który zauważył ogień i natychmiast powiadomił o nim małżeństwo. Wezwano straż pożarną.
Na miejsce przyjechały po dwa zastępy z PSP Milicz, OSP Cieszków i OSP Zduny. Strażacy w aparatach ochrony dróg oddechowych, po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i rozpoznaniu, wprowadzili jedną rotę, która za pomocą drabiny nasadkowej dostała się przez właz na poddasze budynku i podała jeden prąd wody na palące się elementy konstrukcji dachu. Wykorzystano samochód z drabiną mechaniczną w celu podania prądu wody na palącą się więźbę oraz podbitkę. Postawiono maszt oświetleniowy, by oświetlić teren akcji. Rozwinięto linię zasilającą z hydrantu podziemnego. Po opanowaniu pożaru przystąpiono do dogaszania, oddymiania, odgruzowywania i usuwania nadpalonych elementów konstrukcji dachu. Jednocześnie przystąpiono do ewakuacji mienia. Dokonano pomiaru na zawartość tlenku węgla w budynku mieszkalnym, który nie wykazał zagrożenia. Cała akcja trwała aż 5,5b godziny. Niestety, poddasze domu spłonęło doszczętnie.
We wtorek rano, 20 listopada Ośrodek Pomocy Społecznej objął pogorzelców pomocą. Ośrodek zapewni im pomoc finansową na częściową odbudowę dachu i obecnie kompletowane są dokumenty. Na szczęście dom był ubezpieczony. Nie nadaje się jednak do zamieszania, bo poddasze i dach strawił ogień, a cały budynek jest zalany wodą. Obecnie pogorzelcy mieszkają u sąsiadów i Ośrodek Pomocy Społecznej pomaga znaleźć im mieszkanie na wynajem. Co prawda OPS na tego typu zdarzenia posiada mały lokal nad miejscowym Domem Kultury, jednak małżeństwo nie jest nim zainteresowane. Planowana jest też zbiórka środków na odbudowę poddasza.
– Całe szczęście, ze do pożaru nie doszło nocą i że akcja ratownicza była bardzo szybka – mówiła nam dyrektor OPS Alicja Błaszczyńska zapewniając, że Ośrodek nie pozostawi pogorzelców bez pomocy. Na razie przyczyny pożaru nie są znane. Postępowanie w tej sprawie prowadzi milicka policja.
To już drugi pożar przy Akacjowej w Cieszkowie. Poprzedni miał miejsce nie tak dawno, bo 28 września. Ogień wybuchł w domu jednego z lekarzu o godz. 5:39. Paliły się elementy konstrukcyjne w ścianie, a z żywiołem walczyło 9 zastępów PSP Milicz i PSP Krotoszyn oraz OSP Cieszków i OSP Zduny.