Lokatorzy gromadzą śmieci na strychu
Dariusz Rozum skarży się na lokatorów kamienic, które wynajmuje. Niektórzy z nich gromadzą bowiem śmieci na strychu. A to jak wiadomo towar łatwo polany. I o nieszczęście nie trudno.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Dlatego poprosił o pomoc straż pożarną. – Może przydałoby się zrobić takie wiosenne randez – sous po kamienicach. I przejść się, bo czasami sam mundur strażaka dużo robi – zwrócił się Dariusz Rozum do komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Jednak Jacek Strużyński – choć jak mało kto rozumie ryzyko gromadzenia śmieci na strychu – kategorycznie odmówił. – Nie mamy prawa wstępu do obiektów użyteczności publicznej. Do budynków wielorodzinnych możemy wejść na tak zwane części wspólne, czyli np. klatkę schodową. Na poddasze nie mamy prawa wchodzić – oznajmił komendant. I zwrócił się do rajcy. – To jest pana obowiązek pouczyć, że ta nie wolno składować rzeczy.
Dariusz Rozum wskazywał jednak, że nie jest łatwo wyegzekwować od lokatorów utrzymanie porządku na strychu. – Trzeba by wprost napisać do nadzoru, do innych instytucji czy do straży, że jest zagrożenie pożarowe. A tedy właściciele tych mebli od razu mówią, że to donos na nich jest. I to jest źle odbierane. I człowiek się zastanawia jakich metod używać – obrazował rajca.
Po chwili jednak przedsiębiorca wpadł na pomysł edukowania ludzi. – Można się zwrócić z apelem do mieszkańcy, aby przy okazji wiosennych porządków usunęli ze strychów przedmioty zbędne, łatwopalne, które są zagrożeniem. Bo jeżeli nie ma instrumentów prawnych, to może trzeba uświadomić – przyznał Rozum. O pomoc porosił również kolegę z samorządowej ławy i szefa PGKiM w Krotoszynie. – Jasne, nie ma problemu, można do nas przywozić na Ceglarską odpady wielkogabarytowe – stwierdził Marcin Jamry, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Krotoszynie.
Czy przyniesie to efekt i strychy kamienic opustoszeją? Sprawdzimy i zapytamy o to za jakiś czas.