Budżet państwa nie ma kasy na reformy PiS
Spotkanie posła Janusza Urbaniaka (PO) z mieszkańcami i mediami w Krotoszynie miało na celu pokazanie kosztów flagowych pomysłów Prawa i Sprawiedliwości.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W poniedziałek, 25 lutego w biurze poselskim przy ul. Mały Rynek Urbaniak ocenił ostatnie pomysły partii rządzącej. – Oferowane wyborcom obietnice, tzw. piątka Kaczyńskiego, to nic innego jak populizm. Przypominam, że tegoroczny budżet jest już przyjęty, a póki co, nie są w nim zabezpieczone środki na wielkie wydatki socjalne – stwierdził.
Parlamentarzysta z Ostrowa Wielkopolskiego w każdym z elementów programu PiS dostrzega kardynalne błędy. Jeśli chodzi o 500 zł miesięcznie na każde dziecko, zauważa, że nie uwzględniono potrzeb osób samotnie wychowujących potomstwo. Jest oburzony przypisywaniem sobie przez PiS autorstwa tego pomysłu, gdyż jako pierwsi lansowali go, w kampanii z 2011 r. politycy partii Polska jest Najważniejsza. Twarz tego ugrupowania, Paweł kowal, chciał, by rodzice otrzymywali po 400 zł już na pierwsze dziecko.
– Niestety, czytając obietnice PiS-u, nie potrafię racjonalnie odpowiedzieć sobie na pytanie, czego, konkretnie dotyczy likwidacja PIT-u dla osób do 26. Roku życia. Mu proponujemy młodym wyższe płace – powiedział.
Jak dodał, nie jest to program dla wszystkich. Najmłodsi pracownicy są bowiem często zatrudniani nie na umowę o pracę, lecz umowy zlecenia czy umowy o dzieło. Ustawodawca jednak nie określił, jak zostaną potraktowani tacy pracownicy. Poseł jest też pełen wątpliwości w kwestii dodatkowej emerytury w wysokości 1 tys. 100 zł brutto. Nie znając zaś szczegółów zmian w połączeniach autobusowych, woli nie wypowiadać się na ten kłopotliwy temat.