Na Bursztynowej egipskie ciemności
Mieszkańcy ul. Bursztynowej w Zdunach toną w ciemnościach. I zabiegają w urzędzie miasta o kilka lamp drogowych. Sprawa budzi emocje. Na sesje doszło do ostrej dyskusji z burmistrzem.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W środę, 27 lutego na sesję przybyło kilka mieszkańców ulicy Bursztynowej, by przedstawić swój problem. – Po godz. 17:00 zimą nie bylibyśmy w stanie dotrzeć do domów, gdyby nie to, że w większości mieszkańców ma na bramach lampy z czujnikami. Nie jesteśmy dużym osiedlem, to tylko 14 posesji – powiedziała jedna z kobiet.
Burmistrz Tomasz Chudy przypomniał, że w zeszłym roku mieszkańcy wyrazili chęć dołożenia do lamp w ramach inicjatywy lokalnej, a więc mieli dostać oświetlenie poza kolejnością. – Słyszałem jednak od pana Miłosza Zwierzyka, że wycofaliście się z partycypowania w kosztach, a zatem powracanie na koniec kolejki – powiedział. Mieszkanka Bursztynowej zaprzeczyła.
Miłosz Zwierzyk, kierownik wydziału gospodarki, rolnictwa i inwestycji, wyjaśnił, że nie da doświetlić Bursztynowej bez doświetlenia części ul. Wrocławskiej, bo nie ma tam przewodów do lamp. – Musimy pociągnąć kabel od Biedronki – dodał.
Kosztorys zainstalowania lamp na obu ulicach opiewa na 206 tys. zł. Wkład mieszkańców miałby wynieść 30 proc. – My mamy wyłożyć 60 tys. zł za 3 lampy na naszej ulicy? – padło pytanie. Burmistrz odparł. – Wysokość udziału mieszkańców jest do negocjacji. W tym przypadku będzie to 30 proc. budowy oświetlenia na ul. Bursztynowej, bo przecież nie będziemy doliczali kosztu lamp postawionych poza waszą ulicą – wyjaśnił.
Zapytano więc, o jakiej kwocie mowa. – Obecnie nie mamy pieniędzy na żadne oświetlenie, bo rada miejska nie zabezpieczyła ich w budżecie. Jeśli tylko pojawią się dodatkowe środki, można będzie podjąć decyzję – zaznaczył Miłosz Zwierzyk.
Jak dodał, najdroższe będzie wykonanie przyłącza energetycznego, bo koszt jednej lampy wyniesie ok. 4 tys. zł. W związku tym łatwo policzyć, że koszt samych 20 lamp na Bursztynowej i Wrocławskiej wyniesie ok. 80 tys. zł, a więc pociągnięcie przewodów będzie kosztowało ok. 120 tys. zł. W tej sprawie włodarz gminy ma się spotkać z mieszkańcami ulicy Bursztynowej, aby rozwiać wszelkie wątpliwości.
Mieszkańcy poprosili też o zaznaczenie wjazdów farbą odblaskową. – Tak, abyśmy nie celowali w rowy. Może to brzmi śmiesznie, ale późnym popołudniem cudem jest wjechanie na naszą ulicę – powiedziała jedna z mieszkanek. Burmistrz poprosił o pisemny wniosek. – I proszę bez dramatyzowania z tym celowaniem w rowy – dodał.