Wichura zerwała dach i powaliła drzewa
W poniedziałek, 30 września wichura związana z niżem Mortimer uderzyła również w powiat milicki, zrywając część dachu z sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej we Wróblińcu, a także zrywając linie energetyczne oraz łamiąc i powalając konary i drzewa.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
W tym dniu strażacy musieli aż 22 razy interweniować na terenie całego powiatu milickiego. O godz. 13:30 otrzymali wezwanie do Wróblińca, gdzie silny wiatr spowodował zerwanie w sali gimnastycznej SP we Wróblińcu wierzchniej części pokrycia dachowego, na powierzchni 6 m długości i 2 m szerokości. Na miejsce przyjechała PSP Milicz i OSP Bartniki, a strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przy użyciu drabiny mechanicznej założyli plandeki na uszkodzone pokrycie dachowe sali. Plandekę przymocowali kotwami do podłoża. Działania straży trwały ponad 6 godzin.
Ponadto strażacy z Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnych w poniedziałek 30 września wyjeżdżali jeszcze 21 razy do powalonych konarów i drzew w wyniku silnych i porywistych wiatrów. Zawalidroga trzeba było usuwać m.in. z krajowej „15” za Lasowicami, a także z dróg w okolicy Sułowa.
W wielu miejscach silny wiatr pozrywał linie energetyczne, m.in. w Miliczu, Krośnicach czy we Wróblińcu. W wielu miejscowościach pojawiły się też kilkusekundowe wyłączenia prądu. Jak informuje nas Konstancja Jeziorska odpowiedzialna za zarządzenia kryzysowe w Starostwie Powiatowym w Miliczu, na szczęście podczas wichur nikt nie został poszkodowany. Nie było też podtopień ani uszkodzeń samochodów.