Szefowie szpitali chcą więcej kasy z NFZ
Pielęgniarki mają dostać od września 1 100 zł dodatku do pensji. Kwota ta ma być doliczona do wynagrodzenia podstawowego. Tak zdecydował minister zdrowia.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Tym samym zmienił wcześniejsze postanowienia, które gwarantowały siostrom wyższe wynagrodzenie, ale wprowadzane stopniowo aż do 2021 r. Ponadto chce, by już od przyszłego roku szpitale zatrudniły więcej pielęgniarek. Dyrektorzy nie kryją zdenerwowania. – Wygląda to tak, że ministerstwo zdrowia określa – jak mają działać szpitale, pomija wcześniejsze ustalenia i mówi, żebyśmy poradzili z tym sami – wskazuje szef placówki w Krotoszynie, Krzysztof Kurowski.
Dlatego też, podobni jak 200 innych szefów lecznic – podpisał się pod postulatami Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych. Ci domagają się wzrostu – o co najmniej 15 procent – środków przeznaczonych z NFZ na finansowanie szpitali. Bo już teraz wiele z nich boryka się z zadłużeniem. W kwestii zaś sposobu zatrudniania pielęgniarek proszą ministra o czas, bo w całym kraju brakuje tego szczebla personelu. Postulują jednocześnie zmiany systemu ich kształcenia, tak, by zawód ten można było wykonywać po szkole policealnej, a nie jedynie po studiach.
Chcą też zgody na zatrudnianie w szpitalach powiatowych rezydentów. Obecnie są oni głównie pracownikami placówek klinicznych, gdzie zdobywają specjalizację. Jeśli minister nie uwzględni tych postulatów do końca września, dyrektorzy grożą wypowiedzeniem umów na finansowanie świadczeń z NFZ.