Ćwierć miliona na remont toalet
Toalety na krotoszyńskim targowisku to osobliwe zjawisko. Niewielu wie – gdzie się znajdują. Jednak ktoś z nich musi korzystać – i to dość intensywnie – biorąc pod uwagę ich stan.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
– Nie odpowiadają żadnym standardom. Ubikacja jest zniszczona, wymaga generalnego remontu – tłumaczyła krotoszyńskim radnym Natalia Snadna, kierownik sekcji nadzoru w krotoszyńskim sanepidzie. Czym wywołała konsternację. – Jaka toaleta? Gdzie tam jest toaleta? – dopytywali radni.
Śpieszymy wcięć z wyjaśnieniem, że miejski szalet znajduje się praktycznie przy samym wejściu na plac targowy. Za budynkiem, w którym do niedawna był sklep Gminnej Spółdzielni. Toaleta jednak kompletnie nie nadaje się do użytku. – Przeprowadziliśmy wizję lokalną i stwierdziliśmy, że te toalety są w bardzo złym stanie sanitarnym. I tu już nie ma żadnej dyskusji, muszą zostać naprawione – mówi Natalia Snadna. Dlatego też podjęto decyzję, że miejskie toalety na targowisku przejdą pod zarządzanie Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Krotoszynie. I spółka je wyremontuje. – Dostaliśmy już umowę przejęcia szaletów. Przystępujemy teraz do wyceny remontu – mówi Marcin Jamry (39 l.), prezes PGKiM w Krotoszynie.
Toaleta na targowisku już została zamknięta, a za kilka dni na placu pojawią się przenośne toi – toie. – Będą do supozycji osób korzystających z targowiska do czasu, gdy toaleta nie przejdzie generalnego remontu – dodaje Marcin Jamry. Szacunkowy koszt remontu szaletu to 250 tys. zł.