Festiwal Karpia po raz 20.
Jubileuszowa, 20. Edycja Festiwalu Karpia odbyła się w sobotę i niedzielę 7-8 września na placu przy ul. Powstańców Wielkopolskich w Miliczu. W imprezie, jak co roku, wzięły udział tłumi miliczan i mieszkańców z ościennych powiatów. Nie odstraszyła ich nawet wyjątkowa zimna pogoda. Gwiazdą Festiwalu była Beata Kozidrak z zespołem Bajm.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Festiwal Karpia Milickiego na placu przy Powstańców Wielkopolskich odbywał się po raz drugi. W sobotę, 7 września pogoda nie sprzyjała organizatorom. Na szczęście lejący jak cebra deszcz po południu zmienił się w przelotne opady. Drugiego dnia na horyzoncie co jakiś czas pojawiało się już słońce, a festiwalowy plac przeżywał prawdziwe oblężenie. A przed występem największej gwiazdy festiwalu Beaty Kozidrak z zespołem Bajm wzdłuż całej drogi, od skrzyżowania Powstańców Wielkopolskich z ul. Trzebnicą po obu stronach ciągnęły się sznury samochodów zaparkowanych we wszystkich możliwych miejscach.
Na placu stanęła profesjonalna scena z nagłośnieniem i oświetleniem, która była areną głównych wydarzeń na festiwalu. Rozstawiono też wiele ławczek i parasoli, z których chętnie korzystano, by na chwilę odpocząć, schronić się przed deszczem, słońcem czy skosztować rybnych dań. Wokół placu znajdowało się ok. 50 stoisk, na których można było kupić najróżniejsze produkty także te lokalne. Były chleby, sery, owoce, orzechy, oleje, mąki, soi czy miody. Nie brakowało oczywiście lokalnych gastronomii: Karpia Pod Strzechą, Stawów Milickich, Naszej Karczmy i W Starym Młynie. Ponadto czynne były stosika promocyjne sponsorów imprezy. Piekarnia Familijna zapraszała do lepienie własnego bochna chleba i koła fortuny z nagrodami, Bank Spółdzielczy zachęcał do łowienia rybek, a Nadleśnictwo Milicz namawiało do udziały w konkursach z nagrodami, m.in. do rozpoznawania tropów zwierzyny leśnej. Swoje stoiska z atrakcjami mieli też sponsorzy: Art-Zbyt, Zapnet, Sili czy Amazon.
Festiwal rozpoczął się tradycyjnie od Biegu Karpia, którego start i metę umiejscowiono na rynku. Bieg odbywał się w strugach deszczu. Wśród 137 osób najlepszy był Michał Wójcik z Krośnic. Z kolei dzieci do lat 6 rywalizowały w Biegu Kroczka. Była to zabawa, w której nie wyłoniono zwycięzców, a każde dziecko otrzymało pluszowego karpia.
Po godz. 14:00 na scenie wystąpił zespół rockowy SOA Mezzo Forte w składzie: Tomasz Dębicki (klawisze i gitara elektryczna), Julia Kamińska (gitara basowa), Natalia Smulska (wokal), Sandra Kubiszyn (gitara akustyczna, wokal), Maja Rogowiec (klawisze), Maksymilian Mól (gitara elektryczna). Młodzi muzycy wraz z dyrektorem Mezzo Forte koncertowali przez 50 minut. Usłyszeć można było wiele coverów znanych przebojów, jak „Moonlight Shadow”, „Another brick in the Word” czy „Ale wkoło jest wesoło”. Na bis Sandra Kubiszyn solo zaśpiewała „Tears in heaven”. Ol. 15:00 rozpoczęło się wielkie gotowanie. Przed barierkami prowadzącymi do sceny rozłożono dwa namioty. W jednym z nich firma Fabryki Obfitości z Pogorzeli na wielkiej plenerowej patelni przygotowywała ok. 1 600 porcji paprykarza z karpia wg tradycyjnego przepisu Stawów Milickich. Patelnia ma średnicę 1,8 m i może pomieścić nawet 400 kg potrawy. Na oczach widzów gotowano warzywa, do których na końcu dodano 100 kg karpia milickiego. Karp był jednak wcześniej podpieczony w piecu konwekcyjnym, obrany i zmielony, by uniknąć nawet najmniejszych ości. Gotowanie na ogromnej patelni trwało prawie 2 godziny. Tuż przed 17:00 przed stoiskiem ustawiła się długa kolejka chętnych do spróbowania darmowego paprykarza. Z kolei pod drugim namiotem szef kuchni Gospody 8 Ryb Dariusz Pietrzyk przygotował ok. 40 porcji dania z nowego menu restauracji. Oczywiście również to był karp. Kucharz panierował go w mące kukurydzianej i podawał w sosie kurkowym, z kaszą pęczak i surówka z kiszonej kapusty.
Już w trakcie gotowania na festiwalowej scenie zagościł młodzieżowy zespół zza miedzy – Tacy Nie Inni. Uczniowie liceum, którzy swoją karierę rozpoczęli przed kilkoma laty, w Miliczu wystąpili po raz pierwszy, ale w naszej gminie już koncertowali, m.in. na dożynkach gminnych w Potaszni. Młodzi muzycy z Krotoszyna śpiewali i grali na perkusji, klawiszach i trąbce i dwóch gitarach. Usłyszeć można było m.in. dwie autorskie kompozycje „Gabrysia” i „Miłość i kwiaty” oraz znane utwory „Śpiąca Jola” czy „Boso”. Następnie na scenie zaprezentował się zespół Lorem, którego wokalistą jest uczestniczka 8. edycji The Voice of Poland Weronika Szymańska oraz zespół B.O.R.N.4 z Wurzen (miasta partnerskiego powiatu milickiego). Po nich przed publicznością pojawiła się Milicka Grupa Rekonstrukcyjna z humorystyczną wersją opowieści o ugodzie milickiej z 1285 roku. Narratorem ballady pt. „Opowieść o Smoku Milku, pięknej dziewczynie i milickiej latrynie” był autor książek i przewodnik Włodzimierz Ranoszek. W krzywym zwierciadle przedstawiono historię podpisanej z inicjatywy legata papieskiego ugody, która kończyła spór o zamek Księstwa Pomorskiego i Zakonu Krzyżackiego. W roli smoka wystąpił Waldemar Fiuk, legata Filipa z Ferno zagrał Robert Sokół, skięcia Mściwoja II Wiesław Chaba, kontura krzyżackiego Mangolda von Sternberga – Łukasz Malinowski a piękną dziewczyną była Oliwia Kątnik. Po rycerskiej rekonstrukcji na scenie zagościł grający gatunki rock, alternatywa oraz indie zespół Ikarus Feel z Lublina.
Tuz przed koncertem gwiazdy wieczoru nastąpiło uroczyste otwarcie Festiwalu Karpia. Na scenie pojawili się: były minister kultury, kandydat na senatora Bogdan Zdrojewski, burmistrz Piotr Lech, wiceburmistrz Łukasz Rokita, burmistrz Wurzen Jörg Röglin, starosta Sławomir Strzelecki, wicestarosta Halina Góra, wójt Cieszkowa Ignacy Miecznikowski, wójt Krośnic Andrzej Biały, dyrektor Ośrodka Kultury Sylwia Szydłowska-Małecka oraz Aleksandra Wasielewska z Ośrodka i Aleksandra Wencek z Urzędu Miejskiego. Burmistrz Piotr Lech, otwierając Festiwal, dziękował publiczności za to, że może to zrobić już po raz 14. Dziękował też przyjaciołom samorządcom, z którymi współpracuje, oraz byłemu ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu, który wspierał milickie zabytki, szczególnie te sakralne. Dobrej zabawy w czasie Festiwalu życzyli miliczanom też B. Zdrojewski i Jörg Röglin. Po przemówieniach wszyscy obecni na scenie rzucili w stronę publiczności maskorki karpie. Jak żartował prowadzący z żoną festiwal Marek Obszarny, pierwszy raz na świecie można było zobaczyć latające karpie.
Chwilę później na scenie królowała już Beata Kozidrak z zespołem Bajm. Na dwóch telebimach wyświetlono film o historii zespołu, a w trakcie koncertu można było zobaczyć na nich migawki z występu. Pod sceną zgromadziły się rzesze miliczan i mieszkańców ościennych powiatów. Gwiazda świetnie się prezentowała, zmieniła też w trakcie koncertu kreację. Miało m.in. wysokie błyszczące buty, czarną spódnicę ze srebrną gwiazdą i frędzlami. Bajm zaśpiewał dla miliczan m.in. takie przeboje jak „Biała armia”, „Płynie w nas gorąca krew”, „Szklanka wody” czy „ O Tobie”. Na zakończenie bawić się można było przy muzyce DJ’a Daso i pokazach laserowych.
W niedzielę, gdy słońce wyjrzało zza chmur, plac tętnił życiem i przeżywał prawdziwe oblężenie. Od popołudnia były tam prawdziwe tłumy. Przy dźwiękach muzyki granej głównie przez milickie zespoły przechadzano się, odwiedzając stosika z produktami, wesołe miasteczko czy punkty gastronomiczne.
Rano odbył się I Rajd Rowerowy w ramach Festiwalu Karpia, który, jak zapewnia Aleksandra Wencek z Urzędu Miejskiego, na stałe zostanie wpisany w kalendarzu wydarzeń towarzyszących Festiwalowi Karpia i będzie miał status oddzielnej imprezy. W rajdzie, który poprowadzili Janusz, Stanisław i Anna Dajczmanowie, wzięła udział 110 osób. Do wyboru były dwie trasy – o długości 41 lub 25 km. Krótsza trasa prowadziła ścieżką rowerową do Grabownicy, a dłuższa wiodła przez Milicz, Sławoszowice, Rudę Milicką, Sławno, Dyminy, Grabownicę, Czatkowice i Niesułowice. Na zakończeniu przygotowano dla wszystkich poczęstunek i rozdano „karpiowe” gadżety.
Na scenie najpierw koncertował zespół Blue Stajenka. Później przyszedł czas na zdolną młodzież kształcącą się pod okiem Kamili i Andrzeja Pietryków w Pracowni Twórczo. Uczniowie zaprezentowali się wraz ze swoją nauczycielką. Wystąpili w składzie: Zuzanna Tomczyk, Oliwia Ratyńska, Marianna Niedzielska, Olimpia Goldmann, Marcelina Pasek, Maciej Kubik, Cezary Głogosz i Kamila Ratyńska-Pietryka. Śpiewali, ale do każdej piosenki mieli przygotowany też układ choreograficzny. Wykonali m.in. przebój Anny Jantar „Tyle słońca w całym mieście”, „Mój jest ten kawałek podłogi” czy „Cykady na cykadach”. Po młodzieży wystąpiła działająca od 2009 roku przy Ośrodku Kultury Milicka Orkiestra Dęta. Kieruje nią od lutego 2015 roku Przemysław Wasielewski. Ze sceny rozbrzmiewały tego dnia m.in. dźwięki „New York, New York” czy „My Way” Franka Sinatry. Muzycy hak zawsze wypadli świetnie. Gdy ubrani w mundury muzycy koncertowali, na placu animatorzy zaprosili dzieci do wspólnej zabawy. Byli klaun na szczudłach, animatorka przebrana za ośmiornicę i zabawy ruchowe przez 2 godziny. Na scenie pojawiły się też tego dnia The Rompers (Marcin Grygiel, Jakub Kulik, Bartek Fronczek, Piotr Łuczyszyn i Artur Raszewski) i Madamme (Basia Białkowska, Jakub Kulik, Jędrzej Wołk, Miłosz Całujek i Kamil Jeziorski) z mieszkańcami naszego powiatu w składzie. Z kolei o godz. 18:30 wystąpił z klimatycznym koncertem zespołu Gota. Muzycy wykonali dla miliczan m.in. „Najlepsze czeka nas”, „Smak słów” czy „W zasięgu tego wzroku”. Gwiazdą wieczory był milicki zespół LabiRytm. Przez ponad godzinę zagrali m.in. „Numer kierunkowy”, „Porozmawiaj ze mną” czy „Oni mówią”. LabiRytm wystąpił w składzie: Mariusz Jastrzębski, Krzysztof Jurecki, Łukasz Kontowski, Leszek Kasperowicz, Roman Witak, Krystian Karolewski i Przemysław Nóżka. Po godz. 21:00 na zakończenie imprezy na scenie wyświetlono hologram Michaela Jacksona.