• Ujazd
  • poniedziałek, 01 październik 2018 09:09
  •   1024

Szef PSL Władysław Kosianiak-Kamysz w Ujeździe

Szef PSL Władysław Kosianiak-Kamysz w Ujeździe
Szef PSL Władysław Kosianiak-Kamysz w Ujeździe © archiwum

W czwartek, 27 września prezes zarządu głównego PSL Władysław Kosiniak-kamysz w ramach trwającej kampanii wyborczej odwiedził Milicz i Ujazd, w którym oglądał gospodarstwo Wojciecha Bajodka i spotkał się z mieszkańcami. Prezes udzielił wsparcie kandydatom PSL-u i przedstawił najważniejsze założenia programu wyborczego partii.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W Miliczu Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się ze starostą milickim Krzysztofem Osmelakiem. Następnie odwiedził w Ujeździe rodzinne gospodarstwo przewodniczącego Rady Gminy w Cieszkowie Wojciecha Bajodka, który prowadzi je wspólnie z synem Łukaszem. W tym roku Łukasz Bajodek za 2,5 mln wybudował chlewnię na 200 macior.

Po godz. 13:00 w miejscowej świetlicy wiejskiej odbyło się spotkanie wyborcze SPL. Przy stole prezydialnym zasieli: prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, starosta Krzysztof Osmelak, wicestarosta Grzegorz Duda, kandydaci na radnych wojewódzkich – była wicewojewoda Joanna Bronowicka, Jan Krzysztofik i Robert Królik z powiatu milickiego oraz Jacek Sołtys, wójt Ignacy Miecznikowski, prezes zarządu powiatowego gminnego PSL w Cieszkowie Grażyna Krajewska. Później dołączył też prezes zarządu wojewódzkiego PSL Paweł Gancarz. W spotkaniu uczestniczyło ponad 70 osób, głównie to byli radni i kandydaci na radnych w zbliżających się wyborach, ale też sołtysi i rolnicy z terenu powiatu milickiego. Nie zabrakło na sali prezesów zarządów gminnych PSL – Piotra Czajkowskiego z gminy Milicz i Józefa Witka z gminy Krośnice. Wśród obecnych radnych na spotkanie przybyli: Szymon Lew, radni gminy Milicz – Zbigniew Jasiński i Andrzej Nestoruk, radni gminy Cieszków – Wojciech Bajodek, Robert Plucuński, Rafał Janas, Bogdan Mujta, Rozalia Kindrat, Joanna Jasińśki i Mieczysław Buta oraz radni gminy Krośnice – Andrzej Korzeniowski i Marian Biesiadecki.

Jak mówił prezes PSL-u przyjechał on do Ujazdu, by wesprzeć kandydatów do samorządów, których w powiecie milickim jest bardzo dużo, bo ok. 70. Ponadto PSL reprezentują kandydatów na wójta Cieszkowa I. Miecznikowski i kandydat na burmistrza Milicza A. Nestoruk. Prezes odniósł się do słów wójta, który mówił, że państwo Bajodkowie wykazali się odwagą, inwestując w chlewnie w czasach, gdy świniom grozi ASF, a zakres opieki, jaką gwarantuje państwo w przypadku wystąpienia tej choroby nie jest do końca znany. – ASF to choroba, które niesie ogromne śmiertelne żniwo i trzeba zrobić wszystko, żeby tutaj nie doszła. Koszty związane z prewencją przed tą chorobą są 100 razy mniejsze niż koszty, które trzeba ponieść w wyniku tej choroby. Zgłosiliśmy ustawę w Sejmie, dzięki której rolnicy otrzymaliby zwrot pełnych kosztów poniesionych w ramach biosekuracji – mówił Kosiniarz-Kamysz. Problemem rolnictwa jest także susza, która objęła cały kraj; obecnie straty są szacowne w ministerstwie na 3,5 mld zł. Większość gospodarstw nie osiąga jednak gwarantowanego odszkodowanie pułapu 70 proc. strat łącznie w uprawach i hodowli, choć uprawy zostały zniszczone nawet w 90 proc.

Prezes PSL wskazywał, że rząd nie wywiązał się też z obietnic gwarantowanych cen minimalnych na produkty rolne. Jako przykład podał jabłka, których cena za kg dla rolnika wynosi 40-50 gr, co nie zwraca nawet kosztów jego produkcji. Tymczasem za jedno jabłko na stacji Orlen, będącej spółką skarbu państwa, trzeba zapłacić 1,20 zł. Zarabia zatem pośrednik, a nie rolnik. Prezes PSL odniósł się również do będącej w złym stanie technicznym drogi do Jankowej, którą widział jadąc do Ujazdu. Jest ona własnością Nadleśnictwa Milicz. – Niedopuszczalny jest brak chęci współpracy ze strony Lasów Państwowych, które są bardzo bogatą spółką i często się tym chwalą. Jak wywożą drewno z lasu i zarabiają na tym, to niech się dołożą do drogi, którą wywożą – mówił szef PSL. Konisiak-Kamysz mówił też o sztandarowych propozycjach wyborczych PSL, jak emerytura bez podatku, budowa infrastruktury znajdującej się najbliżej ludzi – wodociągów, kanalizacji i dróg, e-tornistrze, w którym zamiast ciężkich podręczników byłby tablet, ciepłych posiłkach dla każdego ucznia w szkole, nauce języków obcych od I klasy szkoły podstawowej w wymiarze 5 godzin tygodniowo, rozwinięciu sprzedaży produktów rolnych bez pośredników oraz polepszeniu stosunków z Unią Europejską. Na koniec swojego wystąpienia Kosiniak-Kamysz wskazał na, jego zdaniem, najważniejszy problem dzisiejszych czasów, czyli głęboki podział społeczeństwa, który w razie zagrożenia państwa działaby na niekorzyść Polski, a nawet mógłby doprowadzić do jej upadku.

Radna Kozalia Kindrat wskazała, że rząd nie wywiązał się z zapowiedzi wsparcia dla małych szkół, takich jak np. szkoła w Pakosławsku. Samorządy powinny też dostawać subwencję na przedszkola. Poważnym problemem jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który nie sprzedaje swoich działek, ale też ich nie rekultywuje, przez co zastają one chwastami. Trudnością jest dla mieszkańców sołectw opłacenie wysokiego podatku od nieruchomości dla zabudowań wiejskich. Dodała też, że rząd nie wspiera osób pobierających bardzo niskie emerytury pomostowe. Prezes powiedział, że emerytury powinny być waloryzowane kwotowo, a nie procentowo, jak obecnie. Bo w ubiegłym roku waloryzacje wyniosły od 5 do kilkunastu złotych. Zapewniał, że jest za utrzymaniem wiejskich szkół i wie, że obecnie gminy muszą dopłacać do subwencji, gdyż te nie wystarczają na pokrycie kosztów ich funkcjonowania. Zdaniem prezesa ziemia powinna zostać w rękach polskich rolników, ale KOWR powinien sprzedawać ziemię rolnikom czy samorządom, co obecnie nie jest możliwe. Z kolei dyrektor Gminnego centrum Kultury Halina Niedbała podkreślała, że również na kulturę powinna być przydzielona subwencja, gdyż samorząd ma za mały budżet na realizację wielu zadań. O odszkodowanie za suszę pytali sołtys Baranowic Marian Kowalski i radny powiatowy Szymon Lew. Prezes odpowiedział, że nieubezpieczonemu rolnikowi należy się połowa odszkodowania. Na chwilę obecną rząd wypłacić 1 100 odszkodowań, podczas gdy wystąpiło o nie 140 tys. gospodarstw.

Publikacja:
Głos Milicza
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)