Liderzy listy i długo, długo nic
W wyborach do krotoszyńskiej rady miasta wyborcy największych partii głosowali zwykle na osoby z pierwszych miejsc list kandydatów. Pozostali kandydujący dostawali niewiele głosów.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Tak było zarówno ze zwycięzcą, czyli PSL-3m, jak i PO, która uzyskała przedostatni wynik. W okręgu nr 2 ponad połowę głosów na PSL (559 głosów) dostał Franciszek Marszałek. Drugi Krzysztof Kierzek miał ich 280 i też wszedł do rady. Pozostała ósemka uzyskała od 24 do 68 głosów.
Jeszcze większe dysproporcje można zaobserwować na listach PO. W okręgu nr 1 zajmujący poparcie aż 717 mieszkańców (najwięcej w całej radzie miasta). 6 pozostałych osób zebrało w sumie nieco ponad 300 głosów. Równie mierzenie wypadli kandydujący z okręgu nr 2. Poza liderem Romanem Olejnikiem (414 głosów), otrzymali do 19 do 38. Niewiele lepiej, wypadli kandydaci PiS w okręgu nr 2, gdzie liderka listy Sławomira Kalak została poparta przez 640 osób. Jej koleżanki i koledzy z listy dostali od 42 do 74 głosów.
Nie dziwi zatem, że mandaty radnych przypadły w udziale tylko Sikorze, Olejnikowi i Kalak. Ta kadencja pokazuje, że mieszkańcy gminy Krotoszyn głosowali na ugrupowania polityczne, znacznie rzadziej kierując się personaliami.