• Milicz
  • czwartek, 21 styczeń 2021 10:33
  •   103

Tragiczny wypadek między Miliczem a Trzebnicą

Tragiczny wypadek między Miliczem a Trzebnicą
Tragiczny wypadek między Miliczem a Trzebnicą © KPP Trzebnica

W sobotę, 15 stycznia na krajowej „piętnastce” tuż przed Ligotą doszło do tragicznego wypadku z udziałem czterech samochodów osobowych i jednego ciężarowego. Młoda osoba podróżująca jaguarem poniosła śmierć na miejscu. Poszkodowanym pomagał miliczanin, Marcin Folmer, który po treningu wracał z Trzebnicy do Milicza i najechał tuż na ten wypadek.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Do tego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie o godz. 13:30 na drodze krajowej nr 15 między Miliczem a Trzebnicą, tuż przed wsią Ligota w gminie Trzebnica. W tym czasie intensywnie padał śnieg, a warunki na drodze były bardzo trudne. Kierujący samochodem osobowym marki jaguar, który podróżował z dwoma pasażerami, nie dostosował prędkości jazdy do warunków panujących na drodze, w wyniku czego stracił panowanie nad kierownicą i zjechał na przeciwległy pas jezdni, którym jechały samochody w kierunku Milicza.

Jak relacjonował oficer prasowy z KPP Trzebnica podkom. Piotr Dwojak, według wstępnych ustaleń kierowca jaguara uderzył najpierw w naczepę jadącego z naprzeciwka pojazdu ciężarowego marki iveco, a następnie po obróceniu auta, uderzył tyłem w jadący za iveco, również z naprzeciwka, samochód osobowy marki skoda Octavian, i wypadł z drogi rozpadając się na dwie części. Przód i tył jaguara wylądowały w pobliskim polu. W wyniku uderzania jego kierowca i pasażer znaleźli się poza pojazdem, a drugi pasażer został uwięziony w aucie. Młody, 24-letni mieszkaniec powiatu trzebnickiego, który wypadł z jaguara, poniósł śmierć na miejscu. Był to prawdopodobnie pasażer. Ranni zostali ponad 20-letni kierowca i drugi pasażer podróżujący jaguarem oraz kierowca skody, w którą z impetem uderzył jaguar. Kierowca skody, starszy mężczyzna z powiatu krotoszyńskiego, jechał sam.

Jadący za autami, które się zderzyły, kierowcy fiata Punto i skody fabii, by uniknąć uderzenia zaczęli gwałtownie hamować i wjechali do pobliskich rowów. Na szczęście, poza niewielkimi obrażeniami, nic im się nie stało. Do szpitala w Trzebnicy trafili poszkodowani – dwaj młodzi ranni z jaguara i starszy kierowca skody octavii. Na miejsce przyjechały karetki pogotowia ratunkowego z Trzebnicy i Milicza oraz straż, policja i prokurator z Trzebnicy, a  droga była nieprzejezdna jeszcze przez kilka godzin.

Wstępne ustalenia wskazują na spowodowanie wypadku przez kierowcę jaguara, który nie zachował ostrożności na drodze. Jeżeli stan zdrowia rannych przebywających w szpitalu pozwoli, to zostaną przesłuchani w celu ustalenia szczegółowego przebiegu zdarzenia, w tym ustalenia, kto był kierowcą jaguara. Od poszkodowanych pobrano krew do zbadania na zawartość alkoholu i narkotyków w organizmie.

Publikacja:
Głos Milicza
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)