700 lat tradycji!
Święto Bożego Ciała kojarzy się na ogół z uroczystą procesją, czterema ołtarzami oraz sypaniem kwiatów. Ale czy znamy znaczenie symboli, które od wieków towarzyszą nam w tym szczególnym dniu?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, które kultywują tę tradycję. Dlaczego co roku wychodzimy na ulice naszych miast? Co oznaczają cztery ołtarze i czemu zbieramy do domów zielone gałązki brzozy oraz kwiaty?
TAJEMNICA SYMBOLI
Przygotowania do procesji zajmują wiernym sporo czasu. Trzeba wybudować cztery ołtarze, ozdobić je zielonymi gałązkami brzozy i kwiatami. W Spycimierzu koło Uniejowa w województwie łódzkim od ponad 200 lat istnieje zwyczaj układania na trasie procesji dywanów kwiatowych. Sypanie świeżych kwiatów pod stopy kapłana to symbol wzięty ze Starego Testamentu. Oznacza on część, jaką wierni oddają Bogu, ich miłość i wdzięczność za to, że towarzyszy nam w codziennym życiu. Kolei brzozowe gałązki mają przypominać o Bożym błogosławieństwie – dlatego po procesji zwyczajowo są zabierane do domów i umieszczane nad drzwiami wejściowymi.
Podczas procesji wierni zatrzymują się przy każdym z czterech ołtarzy. Dlaczego czterech? Bo każdy z tych przystanków symbolizuje jedną z czterech Ewangelii: wg św. Mateusza, wg św. Marka, wg św. Łukasza i na końcu wg św. Jana.
WIARA I PATRIOTYZM
Chociaż nie jest to święto bezpośrednio związane z Wielkanocą, to dzień, kiedy je obchodzimy, ma z nią ścisły związek. Boże Ciało przypada bowiem w pierwszy czwartek po Uroczystości Trójcy Przenajświętszej (pierwsza niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego, które zgodnie z tradycją obchodzimy 50 dni po Wielkanocy). Dlatego jest to święto ruchome. W tym roku Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, bo tak brzmi oficjalna nazwa Bożego Ciała, przypada 15 czerwca. Dla przypomnienia – rok temu obchodziliśmy je w Dzień Matki – 26 maja. Ale dlaczego właściwie wierni opuszczają tego dnia kościół i wyruszają za niesioną przez kapłana monstrancja? Ten zwyczaj ma dwojakie znaczenie. Po pierwsze, chodzi o to, żeby zabrać Boga, ukrytego w Przenajświętszym Sakramencie, do naszego zwyczajnego, codziennego życia, tam, gdzie mieszkamy. Ale nie tylko. To też manifestacja wiary, a w przeszłości, w czasach zaborów, także uczuć narodowych. Im bardziej prześladowano wszelkie przejawy patriotyzmu, w tym większym zaangażowaniem Polacy organizowali procesje z okazji Bożego Ciała. Dlatego w niektórych rejonach zaborcy wręcz zakazywali uczestnictwa w tym święcie. Negatywne nastawienia do procesji miały również władze komunistyczne, zwłaszcza w czasach stalinizmu.
TO PRAWIE SIEDEM WIEKÓW
W Polsce święto Bożego Ciała pojawiło się w XIV wieku. Przyszło od nas z katolickich wówczas Niemiec. Na początku było znane tylko wiernym w diecezji krakowskiej, bo w 1320 roku ustanowił je tamtejszy biskup Nankier. 100 lat później na synodzie gnieźnieńskiej zostało wprowadzone w pozostałych diecezjach. I tak jest do dziś. Obecnie uroczystości kultywuje w Europie głownie Polska oraz Watykan. Co ciekawe, w 1870 roku zaniechano w siedzibie papieży organizowania w Boże Ciało procesji. Zwyczaj ten przywrócił Jan Paweł II, rok po tym, jak został wybrany na papieża. Trasa procesji wiedzie od Bazyliki św. Jana na Lateranie do Bazyliki Santa Maria Maggiore. Kolejni papieże kontynuują tradycje. W tym roku Franciszek postanowił nieco zmodyfikować ten zwyczaj i przeniósł rzymską procesję z czwartku na niedzielę, czyli na 18 czerwca. Powód decyzji Ojca Świętego jest bardzo praktyczny – we Włoszech święto Bożego Ciała jest zwykłym dniem pracy i wierni mają kłopot z uczestnictwem w procesji. W niedzielę nie będzie już tego problemu i wszyscy, którzy pragną świętować, będą mogli dołączyć do papieża.