• Milicz
  • środa, 23 wrzesień 2020 12:58
  •   2242

Miejscowy plan z powodu braku obwodnicy unieważniony

Miejscowy plan z powodu braku obwodnicy unieważniony
Miejscowy plan z powodu braku obwodnicy unieważniony © archiwum

Wojewoda dolnośląski unieważnił 16 września uchwalony przez Radę Miejską w Miliczu miejscowy plan zagospodarowania dla części Milicza oraz Miłochowic i Kaszowa. Powodem jest nieuwzględnienie w planie obwodnicy Milicza. Od decyzji wojewody władze gminy zamierzają się odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

W uzasadnieniu do swojej decyzji o unieważnieniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wojewoda dolnośląski stwierdził, że uchwalony plan jest niezgodny ze studium uwarunkowań i kierunków gminy Milicz. Chodzi o wytyczenie terenu pod budowę obwodnicy Milicza, która w studium jest ujęta, natomiast w miejscowym planie, który stanowi uszczegółowienie studium, obwodnicy już nie ujęto. Według wojewody jest to sprzeczne z obowiązującym prawem, stąd decyzja o unieważnieniu całego planu zagospodarowania przestrzennego.

Decyzja wojewody o unieważnieniu miejscowego planu dla południowej części Milicza oraz Miłochowic i Kaszowa poprzedzona została interwencją radnego wojewódzkiego Dariusza Stasiaka z Milicza, który 14 września skierował do wojewody pismo, domagając się unieważnienia tego planu. Argumentował, że niezarezerwowanie w planie zagospodarowania terenu pod budowę obwodnicy Milicza może m.in. spowodować, że teren ten zostanie zabudowany, przez co skomplikuje się i wydłuży proces powstawania obwodnicy, a w skrajnym przypadku może nawet tę inwestycję zablokować.

Od decyzji wojewody władze gminy Milicz zamierzają się odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA), na co mają 30 dni. Jak nam powiedział burmistrz Piotr Lech, przed WSA gmina zamierza wykazać, że decyzja wojewody jest niezgodna z prawem, a gmina nie złamała prawa, nie ujmując obwodnicy w miejscowym planie. Jak wyjaśnia, zgodnie z ustawą o planowaniu przestrzennym miejscowy plan może się różnić od studium, o ile przeznaczenie terenu zarezerwowanego w studium pod obwodnicę pozostanie miejscowym planie zagospodarowania w stanie pierwotnym – czyli nadal będzie stanowić obszar leśny i grunty rolne. A takie właśnie przeznaczenie tego terenu w unieważnionym przez wojewodę miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, co oznacza, że nikt tam niczego nie może budować.

Z kolei wiceburmistrz Łukasz Rokita wskazując, że gdyby gmina ujęła obwodnicę w miejscowym planie, wówczas złamałaby prawo. Bowiem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), która będzie inwestorem przyszłej obwodnicy Milicza, wydała decyzję odmowną w sparwie ujęcia planowanej obwodnicy w miejscowym planie zagospodarowania. A decyzja ta jest dla gminy wiążąca. – GDDKiA będzie budować obwodnicę nie w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania, ale w oparciu o specustawę o realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych – mówi wiceburmistrz. Dodaje przy tym, że GDDKiA sama też wytyczy dokładny przebieg obwodnicy Milicza, a prace w tym kierunku już trwają. Został bowiem już ogłoszony przetarg na wykonanie tzw. Studium Techniczno-Ekonokomiczno-Środowiskowego, aby wytyczyć optymalny z punktu widzenia GDDKiA przebieg obwodnicy. – Paradoksalnie, unieważnienie przez wojewodę planu zagospodarowania nie blokuje działań związanych z obwodnicą Milicza, natomiast utrudni życie wszystkim potencjalnym inwestorom z tego terenu. Brak planu zagospodarowania oznacza bowiem, że będą oni musieli występować o warunki zabudowy, co wydłuży i utrudni prowadzenie inwestycji – podkreśla wiceburmistrz Rokita.

Publikacja:
Głos Milicza
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)