320 mln na podwyżki w ZUS
Za równowartość tej kwoty można by zbudować prawie 8 km autostrad! O 320 mln mają wzrosnąć w przyszłym roku wynagrodzenia w ZUS. Pieniądze trafią do armii urzędników, którą wszyscy współfinansujemy!
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Największą pozycję w strukturze kosztów w ZUS – bo ponad połowę – stanowią wynagrodzenia. W tym roku to aż 2,7 mld zł, a w przyszłym roku ta kwota wzrośnie jeszcze o 13 proc. Jak tłumaczy ZUS, konieczność dodatkowych 320 mln zł na pensje dla urzędników jest spowodowana m.in. problemem z zatrzymaniem w zakładzie pracowników, dla których obecne wynagrodzenia są niesatysfakcjonujące.
– „Aktualne wynagrodzenia w Zakładzie są niekonkurencyjne, co stanowi główny problem z pozyskiwaniem przez Zakład pracowników o wysokich kompetencjach i jest główną przyczyną podejmowania decyzji o rezygnacji z zatrudnienia w Zakładzie” – czytamy w planie finansowym na przyszły rok.
Z prośbą o szczegóły zwróciliśmy się do rzecznika ZUS, ale nasze pytanie pozostało bez odpowiedzi. Obecnie pensje w ZUS dla szeregowych pracowników wahają się od 2 960 do 4 916 zł brutto. Przypomnijmy, że średnia emerytura to ok. 2 tys. zł.
W jaki sposób podatnicy utrzymują ZUS? – W każdym roku parlament decyduje, jaki procent z naszych składek ma trafić do ZUS. My wszyscy, płacąc składki emerytalne, rentowe, chorobowe i inne, wiemy, że ich odsetek trafi do tej instytucji. Te pieniądze idą na utrzymanie całej administracji – tłumaczy nam Jeremi Mordasewicz (66 l.), były członek rady nadzorczej ZUS.